To był pięknie zapowiadający się dzień ,15 Lipca - 4 rocznica ich ślubu . Za oknem świeciło słońce wpuszczając do ich sypialni promienie słoneczne ,które rozświetliły pomieszczenie .
- Tato ,tato .- Szeptał cicho 3 letni chłopiec z burzą loków na głowie szturchając Harrego w ramię .
- Jeszcze 5 minut Lou .- Powiedział do swojego syna chowając twarz w poduszczę .
- Obiecałeś ,że pojedziemy do wuja Louisa .- Wślizgnął się pod kołdrę pomiędzy swoich rodziców .
- Harry ,nie rób mu tego .Skoro mu obiecałeś to go zabierz .- Jess szturchnęła lekko swojego męża .
- Wuja sam przyjedzie ,dzwonił wczoraj wieczorem .- Otworzył oczy przytulając do siebie swojego syna .Widok doskonały .
- Mamo .- Z łóżeczka dobiegł cieniutki głosik ich półtorarocznej córeczki .
- Chodź kochanie .Wyciągnęła małą z łóżeczka i usadowiła ją na łóżku obok jej brata .
Wyglądali wspaniale ,byli na prawdą jedną z tych niewielu kochających się i szczęśliwych rodzin .To już cztery lata odkąd Harry i Jess powiedzieli sobie 'tak' przed ołtarzem . Dowodem ich prawdziwej miłości są ich cudowne dzieci .Trzeba przyznac ,że oboje się postarali .
Co u reszty ? Louis po dośc długiej przerwie wrócił do Eleanor . Nie wiem kogo oni chcieli oszukac ,ale przez ten czas gdy nie byli razem oboje tęsknili za sobą i byli nieszczęśliwi .Teraz oczekują potomka a po jego narodzinach planują ślub . Liam z Danielle są w szczęśliwym związku małżeńskim od 5 lat .Mają dwie cudowne córeczki ,bliźniaczki które nieziemską urodę odziedziczyły po swojej urodziwej mamie .Niall ? Niall ma jedzenie ,które jest dla niego jak dziewczyna ,której nie potrzebuje .A co u Zayna ? Zayn jest pochłonięty opieką nad dziecmi swoich przyjaciół .Nikt nigdy nie sądził ,że tak dobrze sprawdzi się w roli niańki .Trzeba przyznac ,że na prawdę mu to wychodzi .A jego sprawy sercowe ? Miał kilka dziewczyn ,ale to nie było to .Żadna nie potrafiła zastąpic mu Jessicy w której był ,jest i zawsze będzie zakochany ,niestety bez wzajemności .Teraz jednak największą uwagę skupia na Anne ,córce swojej ukochanej,za którą czuje się w pewnym sensie odpowiedzialny .
Wszyscy znajdowali w ogrodzie ,rozmawiając, wznosząc toasty i ciesząc się swoim szczęściem .
Życie nie zawsze piszę nam Happy Endy ,jednak tym razem było inaczej .
- A więc .. Za Stylesów ! -
I żyli długo i szczęśliwie czy coś w tym stylu ...
The End .
_______________________________________________________________________________________
Tak mi jakoś smutno ,ale czuję że powinnam zakończyc to właśnie w takim momencie .
Chciałam podziękowac wam wszystkim razem jak i każdemu z osobna .Dziękuję ,że czytaliście ,komentowaliście i po prostu byliście ,niektórzy od początku do końca ,nie którzy nie ,ale mimo wszystko na prawdę dziękuję . Dziękuję za każdego obserwatora ,za wyświetlenia które tu nabiliście bo trochę ich było i generalnie za wszystko .
Zaczynam pisac nowe opowiadanie ,będzie to nowa zupełnie inna historia .Liczę na to ,że nadal będziecie ,więc zapraszam - > http://lovetaugchtmetolie.blogspot.com/ Mam nadzieję ,że pomożecie mi jakoś zacząć. Byłabym na prawdę wdzięczna :)
Pamiętajcie ,że was kocham <3
Pamiętajcie ,że was kocham <3