piątek, 28 września 2012

Rozdział 2 .

To była pierwsza noc od bardzo dawna ,którą Jessica przespała całą ,podczas której czuła się bezpiecznie .Rano bezlitośnie obudził ją jej dzwoniący telefon .Nie patrząc na wyświetlacz odebrała  go .
- Gdzie jesteś ,wiesz która jest godzina ? Czemu nie wróciłaś na noc ? - Wypytywał Max . 

- To nie twoja sprawa ,zostaw mnie w spokoju .Prosiłam cię ..
- Jess ,wróc proszę .Obiecuję ,że się zmienię ..
- Zamknij się ,dobrze wiesz ,że nie wrócę . Dzisiaj przyjadę po resztę rzeczy .- Mówiła dziewczyna ,gdy do pokoju wszedł Harry .
- Nie kończ tak tego ,przecież cię kocham .
- To wszystko skończone ,z resztą to tylko i wyłącznie twoja wina .- Powiedziała kończąc rozmowę . Oparła się o ścianę wpatrując się w loczka .
- Tak ,to był Max .Możesz mnie przytulic Harry . - Chłopak nie czekając długo usiadł obok dziewczyny   obejmując ją ramieniem .
- Pojadę z tobą po te rzeczy jeśli chcesz .- Uśmiechnął się do niej delikatnie proponując swoją pomoc .
- Poradzę sobie ,z resztą nie chce zabierac ci czasu . 
- Nie mam nic lepszego do roboty ,z resztą nie pozwoliłbym ci spotkac się z tym damskim bokserem na sam .
- On nie jest taki .To narkotyki i alkohol tak na niego działają .
- Nie tłumacz go .Nie po tym co ci zrobił . 
- Eh ,Harreh .. Chodźmy lepiej coś zjeśc .- Wstała ciągnąc chłopaka za rękę w kierunku kuchni .

- A myślałem ,że to moja mama robi najlepsze naleśniki .Teraz to chłopacy tym bardziej będą chcieli żebyś u nas została .- Uśmiechnął się cwaniacko jedząc naleśniki .
- Obiecuję ,że nie będę ci siedziec zbyt długo na głowie .Może uda mi się znaleśc jakieś mieszkanie .- Uśmiechnęła się delikatnie jedząc śniadanie .
- Mała ,czy ty uważasz że pozwolę ci odejść ?
- Kochany Harry ,nie masz nic do gadania .- Uśmiechnęła się delikatnie upijając łyk porannej kawy .

- Pozmywam .A ty bądź tak miły i załóż coś na siebie .
- Nie podoba ci się jak wyglądam ? 
- Nie jestem przyzwyczajona do twojego widoku w samych bokserkach Harry .
- Za bardzo cię pociągam ,o to ci chodzi ? - Uśmiechnął się cwaniacko podchodząc bliżej dziewczyny .
- Oczywiście ,właśnie o to mi chodzi .- Poruszyła zabawnie brwiami popychając chłopaka w stronę schodów .Gdy skończyli się droczyć chłopak udał się na górę ,w tym czasie dziewczyna zmyła po śniadaniu a następnie udała się do pokoju chłopaka ,który aktualnie zajmowała aby się przebrać i umalować . Nie potrzebowała dużo czasu aby doprowadzic się do porządku .Zawsze stawiała na naturalnośc ,nie potrzebowała masy kosmetyków .Do poprawki jej wyglądu starczał jej tylko eye-liner i puder do podkreślenia jej kości policzkowych .
- Jesteś już gotowa ? - Uśmiechnął się Harry stając w pokoju .
- Tak ,możemy jechac .

Droga do dawnego mieszkania dziewczyny nie trwała zbyt długo ,po 15 minutach byli już na miejscu .
Wychodząc z samochodu dziewczyna wyciągnęła klucz od mieszkania .Otwarła drzwi wejściowe i weszła do środka a tuż za nią Harry .
- Spodziewałem się ciebie tutaj samej .- Spojrzał na nich Max wychodzący z pokoju .
- No to trochę się przeliczyłeś stary .- Odezwał się Styles stojący przy dziewczynie .
- Harry ,chodź na górę .Spakujemy resztę rzeczy .- Pociągnęła go w kierunku schodów .
Wchodząc do pokoju wyciągnęła z szafy dwie wielkie walizki,następnie zaczęła kolejno wrzucac do nich ubrania .Pakowała wszystko co miała pod ręką ,wszystko co należało tylko i wyłącznie do niej .Nie potrzebowała żadnych ich wspólnych rzeczy ,chciała zapomniec ,chciała zacząc nowy rozdział ,bez wspomnień .
- Mam już wszystko ,chyba .- Spojrzała na przyjaciela zapinając walizki .
- Najwyżej wpadniemy po resztę kiedy indziej . 
- Uwierz ,nie chce tu już wracac .- Rozejrzała się po pokoju a następnie tuż za Harrym ,który wziął jej walizki wyszła z pokoju .
- Jess ,proszę .Zostań .- Powiedział Max łapiąc ją za rękę .
- Powodzenia w szukaniu kogoś kto nie będzie miał nic przeciwko pomiataniu ,biciu ,gwałtom .- Wyrwała rękę wychodząc z domu . Styles czekał już w samochodzie .Spojrzała ostatni raz w kierunku mieszkania i wsiadła do samochodu .
- I jak ? 
- Czuję się wolna i niezależna .- Uśmiechnęła się do chłopaka .
- Skoro masz taki dobry humor to wracamy do domu ,mam dla ciebie niespodziankę .- Spojrzał na dziewczynę odpalając samochód . Przez całą drogę wypytywała chłopaka co to za niespodzianka ,ale był nieugięty . 
- Harry ,boję się ciebie .Proszę powiedz mi co to .- Spojrzała na chłopaka gdy zaparkowała po domem .
- Wejdź do domu ,to się przekonasz .- Uśmiechnął się cwaniacko wychodząc z samochodu .
- A ty ? Nie wejdziesz? 
- Najpierw wezmę walizki .No idź . 
Tak jak kazał tak zrobiła .Weszła niepewnie do domu oczekując ,że zaraz ujrzy twarze przyjaciół Harrego . Bo co to miała być za niespodzianka jak nie poznanie czwórki zwariowanych chłopaków ? 
- Anne ? - Spojrzała na sprzątającą kobietę .
- Jessica ! W końcu jesteście .Jak ten czas leci ,urosłaś ,wyładniałaś .- Podbiegła do niej kobieta przytulając ją .
- Harry ,jak mogłeś nie powiedzieć ,że twoja mama przyjeżdża ? 
- Zapomniałem . Z resztą ,co sobotę przyjeżdża żeby pomóc ogarnąć nam ten syf .Jeszcze teraz jak chłopaków nie było ,ktoś musiał .- Uśmiechnął się cwaniacko całując swoją mamę w policzek na powitanie .
- Później porozmawiacie ,a teraz opowiadaj co u ciebie skarbie ? Wszystko w porządku ? Radzisz sobie ? - Spytała kobieta siadając na kanapie .Dziewczyna zrobiła to samo ,natomiast chłopak chcąc dać swojej mamie i przyjaciółce chwile dla siebie udał się na górę aby wnieść walizki dziewczyny do swojego pokoju .
- Jest w porządku ,poza tym że zwaliłam się Harremu na głowę .
- Opowiadał mi wczoraj wieczorem .Bardzo dobrze zrobiłaś ,z resztą Harry nie ma nic przeciwko ,w końcu się przyjaźnicie .- Uśmiechnęła się mama chłopaka .
- A co u Gemmy ? Strasznie dawno jej nie widziałam .
- Więc w końcu masz okazję.- Uśmiechnęła się Gemma schodząc na dół .
- Czy jest jeszcze coś co mnie dzisiaj zaskoczy ? - Uśmiechnęła się dziewczyna przytulając starą przyjaciółkę .
- Dobrze cię widzieć Jess .- Przytuliła ją dziewczyna .
- Koniec tego dobrego .Widzę ,że zrobiłyście obiad .Może zjemy ? - Uśmiechnął się wchodzący chłopak . 
Wszyscy razem w czwórkę zasiedliśmy do wspólnego obiadu . Dużo rozmawialiśmy ,śmialiśmy się i generalnie było bardzo wesoło .Zupełnie jak za dawnych czasów ,zupełnie jak wtedy gdy byliśmy małymi dziećmi uwielbiającymi swoje towarzystwo .Minęło tyle czasu a nic się nie zmieniło ,może poza tym ,że trochę dorośliśmy ? 

- Obiecaj ,że przyjedziecie do nas z Harrym w przyszłym tygodniu .- Mówiła Gemma tuląc mnie na pożegnanie .
- O ile twój brat mnie zabierze ,to napewno .
- Bez Ciebie nie jadę .- Uśmiechnął się cwaniacko .
Po tym gdy Harry wraz z Jessicą pożegnali się z Anne i jej córką dziewczyna przytuliła się do chłopaka .
- Dziękuję Harry .Na prawdę nie wiesz jak się ciesze ,że mogłam je znowu zobaczyć .
- Cieszę się .Lubie jak się uśmiechasz .- Uśmiechnął się przytulając do siebie dziewczynę .
Lubiłam go ,z resztą zawsze tak było . Zawsze strasznie mnie do niego ciągnęło ,tak samo jest i teraz .Czuje niesamowite uczucie za każdym razem gdy go widzę ,za każdym razem gdy się do mnie uśmiecha ,obejmuje lub po prostu jest blisko .. czy to jest właśnie przyjaźń ? 

______________________________________________________________________
Cześć wam .Dużo mi zajęło zanim zabrałam się za pisanie tego oto rozdziału .Nie jestem z niego zadowolona ,może to dlatego ,że chciałam go w końcu dodać a w tym tygodniu nie miałam zbyt dużo czasu na pisanie . Proszę o wasze opinie w komentarzach ,dodawajcie do obserwowanych i jeśli możecie to polecajcie ;) Dziękuje za komentarze do poprzedniego rozdziału no i ,że obserwujecie :)

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 1 .

Od ponad godziny siedziała zupełnie sama w ciemnym parku .Przez ten czas biła się z myślami .Nie miała dokąd iśc więc myślała o powrocie do chłopaka ,z resztą nie pierwszy raz tak kończyły się ich kłótnie .Za każdym razem dziewczyna wychodziła na kilka godzin z domu ,jednak po jakimś czasie zawsze wracała .
- Nie boisz się siedziec tutaj tak całkiem sama ? Jest późno ,ciemno i to niebezpieczna okolica . -Zwrócił się do niej przechodzący obok chłopak .
- Wszystko mi jedno .Moje życie i tak nie ma sensu więc czemu by nie skorzystac z takiej okazji ? 
- Na pewno nie jest tak źle .- Usiadł obok niej przyglądając się jej twarzy . 
- Uwierz ,mylisz się. Z resztą kim ty jesteś żebym ci się zwierzała .Pewnie twoja dziewczyna czeka na ciebie w domu .Idź już . - Zwróciła się do niego .
- Nie mam dziewczyny .Ostatnim razem oświadczyłem się mojej przyjaciółce Jessice gdy mieliśmy po 8 lat .Swoją drogą nie sądziłem że nie poznasz swojego starego przyjaciela .- Uśmiechnął się chłopak ściągając kaptur z głowy .
- O boże ,Harry .
- A jednak poznajesz .- Zaśmiał się do niej . - Na co czekasz ? Tak witasz dawnego narzeczonego ? - Spojrzał na dziewczynę z cwaniackim uśmiechem wyciągając ręce w jej kierunku . Dziewczyna nie czekając długo przytuliła się do niego .
- Nawet nie wiesz jak strasznie się cieszę ,że cię widzę Harry .- Wyszeptała rudowłosa a po jej policzku spłynęła łza ,którą chłopak natychmiast otarł .
- Chodź pójdziemy do mnie .Jest późno ,z resztą widzę ,że jesteś przemarznięta .Opowiesz mi wszystko ,dawno się nie widzieliśmy więc pewnie masz co opowiadac .- Uśmiechnął się  wstając i wyciągając rękę w kierunku dziewczyny .Wziął jej torbę i ruszyli w kierunku wyjścia z parku ..
Szli około 20 minut ,w tym czasie Jessica opowiedziała Harremu co dzisiaj wydarzyło się u niej w domu oraz co działo się wcześniej .Chłopak słuchał z niedowierzaniem ,nigdy nie wyobrażał sobie zranic dziewczyny którą kochał a już w ogóle uderzyc ją .

- Chłopaków nie ma ,będziemy mieli spokój .- Uśmiechnął się Harry otwierając drzwi domu ,który należał do piątki przyjaciół .
- No tak ,zapomniałam że jesteś sławny . - Uśmiechnęła się delikatnie wchodząc do środka .
- Nie lubię tego określenia ,ale tak trochę się zmieniło .- Powiedział rozsiadając się na kanapie. 
- Szkoda ,że po tym wszystkim tak szybko o mnie zapomniałeś .
- Jess ,wiesz że to nie tak . Po xfactorze wszystko toczyło się tak szybko ,na prawdę nie chciałem żeby tak wyszło .Musiałem wyjechac ,zrozum .
- Eh .Tęskniłam za Tobą Harry .- Uśmiechnęła się delikatnie po czym chłopak ją przytulił .Długo jeszcze rozmawiali o wszystkim i o niczym .W końcu nie widzieli się dobre 3 lata ,było co nadrabiać . 
.- Pamiętam jak zawsze siadaliśmy z twoją mamą i Gemmą przy kominku popijając ciepłe kakao .- Uśmiechnęła się dziewczyna wspominając dawne czasy .
- Pamiętam jak za każdym razem gdy przychodziła po ciebie twoja mama chowałaś się u mnie w szafie żeby nie wracac do domu . - Tknął ją delikatnie w brzuch śmiejąc się .
- No wiesz ,lubiłam Gemme . - usmiechnęła się cwaniacko .
- I tak wiem ,że tu chodziło o mnie ,zawsze ci się podobałem .Mnie nie oszukasz . - Poruszył zabawnie brwiami na co dziewczyna zaśmiała się .
- Wmawiaj sobie ,wmawiaj . - Zaśmiała się dziewczyna .- Jest już strasznie późno ,powinnam iśc .- Uśmiechnęła się delikatnie wstając z kanapy .
- Chyba żartujesz . Nie pozwolę ci wyjśc .Nawet nie masz dokąd .- Spojrzał na nią chłopak łapiąc jej dłoń .
- Harreh ,nie mogę siedziec ci na głowie ,masz swoje życie .Z resztą nie mieszkasz sam .
- Chłopakami się nie przejmuj ,wracają jutro .Wszyscy są u swoich rodzin , z resztą na pewno nie będą mieli nic przeciwko ,że tu zostaniesz .Jesteś teraz moim gościem .
- Harry .. - Zaczęła dziewczyna ,ale jej przerwano .
- Przestań ,nawet nie chce słuchac że się nie zgadzasz .Zawsze byłaś uparta ,ale ze mną nie wygrasz więc odpuśc .- Uśmiechnął się chłopak . Zrezygnowana dziewczyna usiadła ponownie na kanapie obok chłopaka .Nie chciała zwalać mu się na głowie ,ale w głębi serca cieszyła się ,że Styles zaproponował jej aby tutaj została .
- Nie bądź zła ,że o to zapytam ,ale jak trzymasz się po śmierci rodziców ? 
- Eh ,wiesz Harreh minęło już trochę czasu od ich wypadku ,zdążyłam się przyzwyczaić ,że ich nie ma .Co nie znaczy ,że mi ich nie brakuje ,wręcz przeciwnie .Strasznie za nimi tęsknie .Najgorszy był początek ,pierwsze miesiące .To było straszne .
- Przepraszam ,że nie było mnie z tobą w tych trudnych chwilach .. - Objął ją ramieniem .
- Przecież nie mam ci tego za złe . A teraz koniec , z przyjemnością bym się położyła ,jestem strasznie zmęczona ,z resztą późno już . - Uśmiechnęła się delikatnie do chłopaka .
- Możesz spac ze mną ,mam dwuosobowe łóżko ,chodź ci pokażę .- Uśmiechnął się cwaniacko wstając z kanapy .
- Wiesz ,chyba jednak bałabym się spac razem z tobą .Zawsze byłeś niewyżyty .- Tknęła go delikatnie w biodro drocząc się z nim .
- Przecież wiem ,że chcesz . - Poruszył zabawnie brwiami uśmiechając się cwaniacko .
- Kochany Harry ,nic się nie zmieniasz .- Przytuliła się do niego .
- Możesz spac u mnie ,zaprowadzę cię .- Pociągnął ją za rękę w kierunku jednego z pokoi znajdujących się w domu .
- Przecież mogę spcac na kanapie .- Zwróciła się do niego gdy weszli do pokoju .
- Spokojnie ,będę spał u Louisa .
- Jeszcze raz dziękuję Hazz .- Uśmiechnęła się  kładąc torbę na łóżku .
- Pamiętaj ,że zawsze możesz na mnie liczyc . Dobranoc mała .- Uśmiechnął się wychodząc z pokoju .

___________________________________________________________________________
Cześc wszystkim . Dziękuję wam wszystkim za komentarze do prologu ,jestem na prawdę bardzo zadowolona .Dziękuję tym którzy przeczytali ,którzy skomentowali no i tym którzy dodali mój blog do obserwowanych . Co do rozdziału to nie wiem czy mi się podoba ,jestem raczej krytyczna w stosunku do siebie więc opinie na jego temat zostawiam wam ;)

Twitter . @Patrycja_lamlam

środa, 19 września 2012

Prolog .

Zanim zaczniecie włączcie to -  KLIK

- Jesteś zwykłą szmatą .. - Krzyczał pijany Max w kierunku Jessicy ,miała go już dosyc .Miała dosyc ciągłego wyzywania ,pomiatania ,bicia ,a nawet tego że zmuszał ją do sexu .Mimo tego nigdy nie potrafiła mu się postawic .Po prostu go kochała ,był dla niej najważniejszym człowiekiem jaki tylko stąpał po tej ziemi .Mimo tego coraz częściej rozważa odejście od chłopaka ,dziewczyna ma już dosyc znęcania się ,chce życ normalnie .Kiedyś wszystko było inaczej ,chłopak nie był taki jaki jest teraz .Dbał o nią i przede wszystkim pokazywał jak strasznie ją kocha .
- Zostaw mnie Max .Zmieniłeś się .. - Spojrzała na chłopaka ze łzami w oczach wyrywając swoje nadgarstki z jego uścisku .
- Zamknij się .Zawsze możesz odejśc .- Powiedział chłopak odpalając papierosa .
- To nasze mieszkanie .. - Powiedziała cicho przecierając nadgarstki .
- Ja nie mam zamiaru się wynosic .Jak ci się coś nie podoba to wypierdalaj .- Spojrzał na dziewczynę opierając się o ścianę jednocześnie próbując utrzymac równowagę . 
- Nie jesteś tym Maxem którego kochałam .. - Spojrzała ostatni raz na zalanego chłopaka i poszła do ich wspólnej sypialni .Wzięła podręczną niewielką torbę wkładając w nią najpotrzebniejsze rzeczy ,w tym pieniądze .Wiedziała ,że chłopak nie da jej tak łatwo odejśc więc chciała zyskac na czasie aby jak najszybciej opuścic dom . Nie wiedziała gdzie pójdzie ,poza Maxem nie miała nikogo bliskiego oprócz znajomych z fitness clubu w którym pracowała . 
Wychodząc z pokoju skierowała się na dół . przy schodach stał Max ,najwyraźniej na nią czekający ,lub po prostu zważając na jego stan trudno było mu wejśc po schodach .
- Przepuśc mnie . - Wysyczała dziewczyna przez zęby próbując na niego nie patrzyc .
- Jak wyjdziesz możesz nigdy nie wracac .- Spojrzał na nią gniewnie ciągnąc ją w swoim kierunku .
- Nie mam zamiaru wracac .- Spojrzała na niego .- Mam cię już dosyc . - Poprawiła torbę i ruszyła w kierunku drzwi wyjściowych .Zanim zdążyła opuścic mieszkanie chłopak ponownie jej przeszkodził .
- Przecież nie masz gdzie iśc szmato . Nie pozwolę ci odejśc .- Złapał ją za nadgarstek popychając ją na ścianę .
- Nie masz nic do gadania w tej sprawie .Wszystko zepsułeś .WSZYSTKO .- Wykrzyczała mu w twarz wybiegając jak najszybciej z mieszkania . Biegła przed siebie nie zważając na późną porę dnia oraz na to ,że nie ma dokąd się udac .Po prostu biegła ,aby jak najszybciej znaleśc się daleko od niego ,chciała w końcu czuc się bezpiecznie . Zanim się zorientowała była na jednej z alejek w jej ulubionym parku .Lubiła tu przychodzic ,miała dużo wspomnień związanych z tym miejscem .Najwięcej ich miała z dzieciństwa .To tutaj przychodziła najczęściej bawic się w berka ze swoim przyjacielem ,swoją drogą dawno się do niej nie odezwał .Czyżby zapomniał ? 
Usiadła na jednej z ławek kładąc obok torbę .Zegar w jej telefonie wskazywał godzinę 21 . Myślała co ma ze sobą zrobic ,lecz właśnie w tej chwili zdała sobie sprawę z tego ,że jest sama ..

__________________________________________________________________
Cześc wam wszystkim .To moje drugie opowiadanie ,co niektórzy mogą znac mnie z Same Mistakes
Postanowiłam napisac jeszcze jedno .Dlaczego ? Sama nie wiem ,po prostu . 
Mam nadzieje ,że bedziecie czytac ,komentowac i dodacie mnie do obserwowanych :) 
Gdyby ktoś byłby tak miły i mnie polecił strasznie bym się cieszyła .Początki zawsze są trudne ;)
Co do rozdziałów ,będą one pojawiac się minimum raz w tygodniu ,wszystko zależy od tego jaką będę miała wenę .

@Patrcyja_lamlam <---- Twitter .

wtorek, 18 września 2012

Bohaterowie .

Jessica Cowell .
19 letnia główna bohaterka owego opowiadania .




Max Smith .
21 letni chłopak Jessicy .




One Direction .
Brytyjski boysband ,składający się z 5 niesamowicie przystojnych chłopaków .

 

Danielle Peazer & Eleanor Calder .
Dziewczyny 2/5 chłopaków z One Direction - Liama i Louisa .




__________________________________________________________________________
Witajcie ,przedstawiam wam bohaterów owego opowiadania .Tak jak pisałam ,pomysł na nie już mam więc jutro postaram się napisac i dodac prolog .Mam cichą nadzieje ,że będziecie je czytali ,a co najważniejsze wam się spodoba :)

W razie jakich kolwiek pytań ,mój Twitter - @Patrycja_lamlam .