niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 21 .

Płacz ,wsparcie, przyjaźń ...
Każdy potrzebuje przyjaciół dookoła aby w każdej chwili słabości móc liczyc na ich wsparcie .Jedni ich mieli ,drudzy nie . Na szczęście Harry mógł liczyc na nich zawsze ,tak samo jak jego dziewczyna przy której łóżku zawsze ktoś był ,nawet Zayn .
- Harry , jedź do domu .Wiesz ,że Jessica nie chciałaby abyś siedział tu dnie i noce .Musisz jeśc ,spac .- Spojrzała na przyjaciela Danielle .Martwiła się o niego z resztą jak cała reszta .Gdy Louis znajdował się w szpitalu było to samo .Nie jadł ,nie spał .Po prostu się martwił .
- Dan ,przecież wiesz ,że będę przy niej mimo wszystko .- Spojrzał na dziewczynę odprowadzając ją do wyjścia .- Gdyby coś się działo ,zadzwonię .- Pocałował przyjaciółkę w policzek żegnając się z nią . Gdy dziewczyna wyszła Harry ponownie zasiadł przy łóżku dziewczyny ujmując w dłonie jej rękę .
- Wszystko będzie dobrze kochanie ,wyjdziesz z tego ,wrócimy do Londynu i będzie jak wcześniej ,obiecuje .- Wyszeptał do dziewczyny kładąc jej rękę na swoim policzku .- Obudź się skarbie ,wracaj do nas ,wszyscy za tobą tęsknimy ,nawet Zayn tu przychodzi ,martwi się ,z resztą jak my wszyscy .Sama widzisz ,że nie możesz nas zostawic .Przecież mamy miec wielki dom z ogrodem ,gromadkę wspaniałych dzieci ,pamiętasz ? - Spoglądał na dziewczynę . Był załamany .Czuł ,że traci swój największy skarb .Jego oczy były zeszklone ,to była chwila słabości .Bał się ,że ją traci..
- Harry ? - Do szpitalnego pokoju wszedł Louis siadając obok przyjaciela .- Wszystko w porządku ? 
- Nic nie jest kurwa w porządku .Tracę ją ,czuje to .-Powiedział nie odrywając wzroku od dziewczyny .- Po co przyszedłeś? Jest 1 w nocy .
- Przyszedłem bo mój przyjaciel mnie potrzebuje .- Położył rękę na ramieniu Harrego a ten na niego spojrzał .- Gdy to ja znajdowałem się w dupie i leżałem w szpitalu Ty cały czas przy mnie byłeś ..- I właśnie to jest przyjaźń .Ci chłopacy zawsze mogli na sobie polegać ,nie zależnie od sytuacji .

To była kolejna długa noc dla Harrego i tym razem dla towarzyszącego mu Louisa .Do zabicia czasu rozmawiali o wszystkim i o niczym , niestety czas w szpitalu dłużył im się niemiłosiernie .
Gdy rano do szpitalnego pokoju weszli pozostali przyjaciele ujrzeli na krzesłach śpiących chłopaków opierających się o siebie głowami .
- Zmiana ,idźcie do hotelu .Prysznic i drzemka na pewno dobrze wam zrobi .- Spojrzała na Louisa Danielle wchodząc do Sali w której leżała dziewczyna .
- Ona ma rację ,idź Louis .- Spojrzał na przyjaciela Harry .
- Mówiła to też do Ciebie debilu .- Walnął go lekko w ramię Louis .
- Nie ważne .Tak czy inaczej przyjechaliśmy wszyscy .- Usiadła na krześle obok Harrego ,które zwolnił dla niej Louis .
- Gdzie Niall ? - Rozejrzał się po pomieszczeniu Harry .
- Na szpitalnej stołówce .- Odezwał się Zayn stojąc po drugiej stronie dziewczyny .
- Harry ..- Powiedziała Danielle wpatrując się w dziewczynę .-Drgnęła ,wybudza się .
Wszyscy podeszli bliżej a stojący przy drzwiach Liam poszedł po jednego z lekarzy .Wszyscy w ciszy wyczekiwali otwarcia oczu przez dziewczynę co po krótkim czasie się stało .
- H a rry ..- Wydukała dziewczyna której chłopak ściskał rękę .
- Nic nie mów kochanie , jesteś słaba .- Trzymał jej rękę w dłoniach nie spuszczając z niej wzroku .
- Co z naszym dzieckiem ? - Spojrzała na przyjaciół z których twarzy nie mogła nic wyczytać . Harry milczał .Wiedział ,że ją rani ,ale nie był w stanie jej tego  powiedzieć ,niestety musiał .
- Harry ..- Spojrzała na niego ponownie dziewczyna .
- Ono .. Jego już nie ma Jess .. 

Minęło już kilka tygodni odkąd wszyscy wrócili do Londynu .W ich domu nie było jak dawniej .Chcieli aby tak było ,ale panujący w nim nastrój na to po prostu nie pozwalał . Jessica nie była tą samą osobą co wcześniej .Mało jadła ,nie rozmawiała praktycznie z nikim , prawie nie wychodziła z pokoju . Aktualnie siedziała na tarasie szczelnie zapięta bluzą swojego najdroższego i obserwowała jak biały puch pokrył wszystko dookoła .Ni stąd ni zowąd obok niej pojawił się Zayn .
- Wiem ,że cierpisz ,ale proszę porozmawiaj ze mną .- Spojrzał na nią zatroskanym wzrokiem .Ani drgnęła . Cały czas wpatrywała się w bliżej nieokreślony punkt . 
- Pozwól sobie pomóc .. jeśli nie to chociaż pomilczmy razem ,ale powiedz mi ,że tego chcesz .- Ponownie na nią spojrzał . Nie wytrzymała .Momentalnie po jej policzku spłynęła łza, a następnie druga .Nie ocierała ich .Pozwoliła aby samowolnie spłynęły po jej policzkach następnie kapiąc na jej kolana .Przytuliła się do chłopaka wypłakując się na jego ramieniu na które zawsze mogła liczyć mimo tego ,że między nimi było różnie .
Od kilku godzin Harrego nie było w domu . Często to robił ,często wychodził nikomu nie mówiąc gdzie .Było mu tak samo ciężko jak dziewczynie .Wiedział ,że to nie czas ,ale pragnął tego dziecka tak samo jak jej .Jak tego by z nim była, już na zawsze .

Wrócił .Na dworze panował już półmrok .Pogoda raczej nie zachęcała do tak długich spacerów ze względu na temperaturę ,ale jeżeli właśnie tak wszystko odreagowywał przyjaciele nie mówili nic .
Po tym gdy zostawił przemoknięte buty i kurtkę w korytarzu poszedł na górę .Pragnął być teraz ze swoją dziewczyną .Mówić jak bardzo ją kocha i tulić do siebie jej kruche ciało .
- Śpisz ? - Usiadł obok dziewczyny która leżała na łóżku .
- Nie Harry .- Usiadła po turecku spoglądając na niego .- Tak strasznie cię przepraszam ,że się wtedy nie rozejrzałam .- Powiedziała przypominając sobie zdarzenie przy czym uroniła łzę.
- Jess ,strasznie cię proszę .Zapomnijmy o tym .- Powiedział przyciągając do siebie jej kruche ciało .- Nienawidzę gdy cierpisz .- Otarł z jej policzka spływającą łzę .- Zacznijmy od początku .- Musnął delikatnie jej usta lustrując jej twarz .Mimo podkrążonych oczu ,które mieli obydwoje wyglądali uroczo .
- Od czego zaczniemy ? - Spojrzała na niego wtulając się w niego .
- Jeżeli zgodzisz się zostać moją żoną to właśnie od tego .

_____________________________________________________________________________
No i mamy 21 rozdział .Wszystko potoczyło się strasznie szybko i muszę wam się przyznać ,że nigdy nie miałam zaplanowane wcześniej co napiszę w rozdziale .To wszystko samo przychodzi ,więc może dlatego nie zawsze są one doskonałe . No trudno . Bardzo was proszę o komentarze .
Dziękuję Ems ,że cały czas jesteś i komentujesz .To jest na prawdę dla mnie ważne <3 

czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 20 .

Spędzone przez przyjaciół dni w Paryżu mijały coraz szybciej ,co oznacza że niedługo pora wracać do domu .Nie każdy się z tego cieszył ,gdyż dla co niektórych był to po prostu czas na relaks wliczając koncerty ,wywiady i gale na których musieli się pokazywać .
Dziewczyna po raz kolejny zdana była na siedzenie w hotelu ,wszyscy byli pogrążeni pracą .Postanowiła wykorzystać okazję i przejść się do apteki po test ciążowy...kolejny . Wszystkim wpierała ,że to nie ma sensu ,jednak przez noc uświadomiła sobie ,że może się mylić .
Ciepło ubrana wyszła z hotelu zmierzając do najbliższej apteki znajdującej się po drugiej stronie ulicy .Właśnie stała na pasach czekając na zielone światło sygnalizujące przejście .Mimo jego zapalenia musiała chwilę poczekać .Kierowcy w tym kraju stanowili wielkie zagrożenie dla pieszych .W przypadku tej dziewczyny igranie ze śmiercią było ostatnią rzeczą jakiej sobie teraz życzyła .


Po powrocie z apteki dziewczyna od razu popędziła do łazienki . Po zapoznaniu się z ulotką przystąpiła do wymienionych na niej czynności ,następnie oczekiwała wyniku . Te 15 minut dłużyło jej się niemiłosiernie .Wyobrażała sobie ich dziecko ,wytwór ich miłości ,jednak w duchu czuła ,że to jeszcze za wcześnie .
Po 15 minutach istnej męczarni w końcu wstała podchodząc do szafki na której położyła wykonany przez nią wcześniej test .Gdy była już przy niej zamknęła oczy i wyciągnęła rękę w jego kierunku .Gdy miała go w dłoni niepewnie otworzyła oczy .

- Cześć kochanie ,stało się coś ? -Usłyszała głos Harrego po drugiej stronie słuchawki .
- Nie Harry .Dzwonię by zapytać czy nie wyrwiesz się na chwilę na lunch ? - Uśmiechnęła się do siebie czekając ,aż usłyszy ponownie jego głos ,który działał na nią jak ukojenie .
- Z tobą zawsze . Znajdę Paula i za 20 minut będę w hotelu .
- Może zjemy na mieście ? Mam dosyć siedzenia w czterech ścianach .
- No to za 15 minut w ' Saint Jacques ' przy wieży Eifflla .- Zakończył połączenie .
Dziewczyna wrzuciła najpotrzebniejsze rzeczy do torby i przekluczając pokój wyszła z hotelu .
Od czasu gdy pokazywała się z chłopakami paparazzi byli częścią jej życia ,tym bardziej gdy świat dowiedział się o tym ,że jest ona wybranką Harrego Stylesa .Od tego czas są dosłownie wszędzie .Już od wyjścia z hotelu szli za nią robiąc zdjęcia i zadając pytania o niej i Harrym jak i o całej reszcie .Olewała to .Z biegiem czasu przyzwyczaiła się do tego , jednak szczerze mogła przyznać ,że czasami robiło się to denerwujące . 
Zbliżała się do umówionego miejsca nie mogąc się doczekać . .Mimo tego ,że dzisiejszego ranka leżała z nim we wspólnym łóżku miała po prostu ochotę go zobaczyć ,to aż dziwne do pomyślenia co ta miłość robi z człowiekiem .
Już go widziała ,stał po drugiej stronie machając jej .Uśmiechał się tak uroczo ,magicznie ,specjalnie dla niej ,tylko dla niej .Przechodząc pasami nie spuszczała z niego wzroku ,czuła jakby czas się zatrzymał ,tak jakby byli tu tylko we dwoje ..Wszystko się zmieniło ,wróciła do rzeczywistości gdy upadła na ziemie po zderzeniu z jednym z samochodów .Usłyszała już tylko krzyk Harrego i odgłosy przechodniów .
Była prawdopodobnie w karetce .Po otwarciu oczu ujrzała niewyraźną jednak dobrze jej znaną twarz Harrego ściskającą jej rękę .Ponownie zamknęła oczy po chwili znowu je otwierając .Próbowała coś powiedzieć , ale nie była wstanie wydukać z siebie nic więcej ..
- Ratujcie nasze dziecko .. 
______________________________________________________________________________
Nie wiem co wy na taki krótki rozdział ,ale jestem z niego zadowolona ,a wy ? Czekam na waszą opinię .Chyba zrobię tak ,że pojawianie się rozdziałów będzie zależało od was skoro większośc i tak nie zostawia po sobie żadnego śladu .Myślę ,że gdybyście komentowali wszyscy rozdział byłby znacznie dłuższy . Komentujcie ,błagam .

niedziela, 23 grudnia 2012

Rozdział 19

Za oknem śnieg . Paryż w nim tonący to na prawdę piękny widok a zarazem wspaniała okazja na spacer .Jessica wraz z Harrym od godziny chodzili zaśnieżonymi alejkami tego pięknego miasta rozmawiając i okazując sobie czułość . Obydwoje w swoim towarzystwie promienieli a miłość biła od nich na kilometr . Wyglądali na na prawdę szczęśliwych .Z resztą nic dziwnego skoro tacy właśnie byli .Takie uroki zakochania .
- A jak wrócimy to wyjedziemy na wakacje ,tylko we dwoje .- Uśmiechnął się Harry delikatnie ściskając rękę dziewczyny .
- Obiecaliśmy Anne  i Gemmie ,że do nich wpadniemy .- Przypomniała chłopakowi .
- Pamiętam .To jak od nich wrócimy ,to wtedy .- Pocałował ją delikatnie ,a następnie weszli do hotelu .
Od kłótni chłopaków minęły już 2 tygodnie , jednak nadal nie było na tyle normalnie jakby wszyscy chcieli . Harry z Zaynem nie odzywali się do siebie słowem ,natomiast pozostała reszta można powiedzieć ,że miała z chłopakiem takie same relacje jak wcześniej .
- Wypijemy gorącą czekoladę? - Spojrzała na chłopaka siadając na kanapie .
- Zamów sobie , ja z chłopakami zbieram się na próbę . - Pocałował ją delikatnie w policzek .- Wrócę wieczorem .- I tyle go widziała .Chłopak od razu zniknął za drzwiami .
Skoro nie było nikogo z kim dziewczyna mogłaby spędzić trochę czasu postanowiła obejrzeć jakiś film . Skacząc po kanałach natknęła się na jeden z jej ulubionych - Titanic . Mimo ,że miał już swoje lata i oglądała go z milion razy to nadal tak samo ją urzekał .Miłość dwojga bohaterów i tragedia jaka im się przytrafiła zawsze ją wzruszała .Kiedyś oglądała go z chłopakami ,okazało się że oni wcale nie są tacy twardzi jak wszystkim mówią .Nawet na nich działał ten film niczym krojenie cebuli .

Była 15 .Dziewczyna oczekiwała Danielle ,która miała właśnie wrócić z próby .Nie musiała długo czekać ,dziewczyna ekspresowo znalazła się pod jej drzwiami .
- Jess jest problem .- Rzuciła torbę na kanapę ściągając z siebie kurtkę .
- Co się dzieje , jesteś w ciąży ? - Zaśmiała się zerkając na przyjaciółkę. Jej reakcja nie była taka jakiej spodziewała się dziewczyna . - Danielle ? 
- Kupiłam testy ciążowe .Musimy to sprawdzić . - Wyciągnęła reklamówkę z torby .
- Po co ci ich aż 8 ? 
- Chcę mieć pewność .
- Skąd w ogóle ten pomysł ? - Spojrzała na nią dziewczyna .
- Ostatnio mam mdłości ,z resztą nie jestem w najlepszej formie . Jako pierwsze przyszło mi na myśl ,że mogę być w ciąży .. Jess co ja mam robić ? Mam świetną pracę , na razie jest dobrze tak jak jest .Co ja powiem Liamowi ? 
- Danielle ,spokojnie .Nawet nie masz pewności .- Uśmiechnęła się delikatnie zerkając na załamaną dziewczynę .- Zrób ten test ,czy nawet osiem to będziemy miały pewność .- Poklepała ją po ramieniu .
- Zrób go ze mną. Będzie mi raźniej .- Spojrzała na nią podając jej paczkę .
- No dobrze ,skoro ma ci to jakoś pomóc . Idź pierwsza .
Od 15 minut Danielle siedziała w łazience . Jess w tym czasie czytała zawarte informacje na opakowaniu i rozmyślała co by było gdyby dziewczyna była w ciąży lub ona sama .Wiedziała ,że zawsze mogłaby liczyć na Harrego .Gdy natrafi się tylko taka okazja chłopak ukazuje jak bardzo lubi dzieci .Często rozmawiając opowiada jej jak będzie wyglądało ich wspólne życie w przyszłości .Przytulny dom z ogrodem a w salonie ich biegające pociechy .Widok doskonały .
- Już .- Z zamyśleń wyrwał ją głos Danielle informujący o wyjściu z łazienki .- Możesz iść teraz ty .- Spojrzała na przyjaciółkę .
- Skoro już zrobiłaś swój nadal muszę iść zrobić mój ? - Zaśmiała się dziewczyna stając w drzwiach łazienki .
- Tak ,no chyba że masz coś do ukrycia . - Zaśmiała się Danielle zerkając na przyjaciółkę .
- Dan ,błagam cię .Wiedziałabyś pierwsza .- Uśmiechnęła się znikając za drzwiami łazienki .  
Wchodząc do łazienki  dziewczyna zauważyła na parapecie test Danielle .Siadając na sedesie zajęła się swoim .Zrobiła wszystko co informowało jak należy wykonać dany test ,następnie położyła swój na szafce obok umywalki .
- Już ? - Danielle spojrzała na dziewczynę wychodzącą z łazienki .
- Coś w tym dziwnego ? - Zaśmiała się .- Swój położyłam koło umywalki ,twój jest na parapecie w razie gdybyś z tych nerwów nie pamiętała .Nie chcę żeby przypadkowo wyszło ,że to jednak ja jestem w ciąży ,nie ty .- Tknęła dziewczynę lekko w brzuch śmiejąc się .
- Głupia jesteś .Liczę na to ,że jednak nie będzie on pozytywny .- Wzdychnęła lekko . 
- Ale jeśli jednak to obiecaj  ,że jak będzie to dziewczyna to dasz jej na imię Jessica .- Zaśmiała się .
- Wal się .- Przytuliła się do przyjaciółki .
15 minut wyczekiwania zleciało im bardzo szybko .Nadeszła więc chwila prawdy .
- Mam iść sprawdzić ? - Spojrzała na Danielle .
- Ja pójdę .- Poderwała się z miejsca Payzer .
Gdy Jess wylegiwała się na kanapie dziewczyna Liama błąkała się po łazience od dobrych dwóch minut .
- Jess ? Twój test był na parapecie czy koło umywalki ? - Krzyknęła do przyjaciółki ,która po chwili znalazła się obok niej .
- Koło umywalki ,a co ? - Podeszła do przyjaciółki spoglądając na trzymane przez nią testy. 
- Bo ten koło umywalki wyszedł pozytywny .. - Spojrzała na przyjaciółkę podając jej wskaźnik. 
- To niemożliwe .- Zaśmiała się nerwowo .Może się pomyliłaś .- Zerknęła na test Danielle .
- Na pewno nie . Ja nie jestem w ciąży .- Podała jej drugi .- Co teraz ? 
- Nic .To na pewno pomyłka .Czuję się świetnie ,z resztą zabezpieczamy się ,no może pomijając kilka sytuacji ,ale jestem pewna ,że to pomyłka .Przecież czasami się zdarzają .
- Zrób USG ,albo drugi .Będziesz pewna .- Spojrzała na Jessicę wyciągając kolejne opakowanie .
- Ale ja jestem pewna .To jest pomyłka .- Uśmiechnęła się delikatnie .- Zjedzmy coś , nie wiem jak ty ,ale jestem głodna .
- Jess ..- Zaczęła dziewczyna ,ale jej przerwano .
- Dobra .Jeśli tak bardzo ci zależy to zrobię to usg od razu jak wrócimy do Londynu .Ale jeżeli chodzi o mnie to na prawdę nie widzę potrzeby .
Danielle odetchnęła z ulgą ciesząc się ,że jednak udało się ją namówić .

- Jestem wykończony .- Rzucił się na kanapę Harry .
- Ja też .- Przysiadła się obok niego po czym chłopak przyciągnął ją do siebie tak ,że jej głowa spoczywała na jego klacie .
- Jesteś głodna ? - Spojrzał na dziewczynę mierzwiąc jej włosy .
- Nie .Jedyne o czym marzę to ciepła kąpiel .- Uśmiechnęła się znacząco . Chłopak wiedział o co chodzi więc popędził do łazienki w celu napuszczenia wody do wanny .
- Jess ?- Spojrzał na dziewczynę chłopak gdy ta weszła do łazienki .- Co tu robią testy ciążowe ?
- Robiłam je dzisiaj z Danielle ..- Spojrzała zdezorientowana na chłopaka .Myślała ,że jej przyjaciółka wyrzuciła je .
- I ? Jess , jeden z nich jest pozytywny . Danielle jest w ciąży ? -  Spojrzał na dziewczynę trzymajac wskaźniki .
- Nie .- Odpowiedziała krótko opierając się o umywalkę .
- Ty jesteś ? - Położył testy na szafce podchodząc bliżej dziewczyny .
- Nie .- Spojrzała na chłopaka opierając ręce na jego klacie .
- No ,ale są dwie kreski .. - Spojrzał ponownie na jeden z testów .
- Więc to pomyłka .- Wzdrygnęła ramionami obojętnie .
- Pomyłka ? 
- Czasami to się zdarza .- Pocałowała go delikatnie w policzek .

Po wspólnej kąpieli dziewczyna od razu zasnęła .Harry cały czas zastanawiał się nad stanem dziewczyny .Co jeśli jest w ciąży ? Zawsze chciał mieć dzieci ,co prawda nie tak wcześnie ,ale ważne że z nią .Postanowił z kimś o tym pogadać ,tym bardziej ,że chciał mieć pewność .Wyszedł z ich wspólnego apartamentu kierując się obok do pokoju Danielle i Liama .
- Jest Danielle ? - Spojrzał na Liama gdy ten otworzył mu drzwi .
- Jasne ,właź .- Wpuścił go chłopak .
- Dan ,możemy pogadać ? - Spojrzał na dziewczynę siadając na przeciwko niej .
- Jasne .- Uśmiechnęła się delikatnie .
- Liam nie chciał im przeszkadzać więc poszedł się czymś zająć .
- Chodzi o Jess ?- Spojrzała na chłopaka gdy ten próbował coś powiedzieć .
- Znalazłem testy .Wypiera się ,że to jakaś pomyłka .- Spojrzał na dziewczynę .
- Rozmawiałam z nią .Twierdzi ,że czuje się normalnie .
- Co zrobimy ? - Wstał z fotela podchodząc do okna .
- Najlepiej żeby zrobiła usg ,wtedy wszystko będzie jasne .Tylko ,że jest problem .Twierdzi ,że to nie potrzebne ,z resztą wiesz jaka ona jest uparta .Musisz ją namówić .- Podeszła do chłopaka kładąc rękę na jego ramieniu .
- Postaram się .- Uśmiechnął się delikatnie . 
Po pożegnaniu z przyjaciółmi z powrotem popędził do pokoju .Dziewczyna nadal spała więc najciszej jak się dało wślizgnął się obok .Objął ramieniem śpiącą obok siebie dziewczynę i sam odpłynął w krainę morfeusza z myślą ,że już niedługo może być ich troje .

_____________________________________________________________________________
 Udało mi się coś tu dla was napisać .Może nie jest doskonałe ,no ale trudno . Błagam was o komentarze ,te dłuższe są bardziej ode mnie wyczekiwane aczkolwiek krótszymi także nie pogardzę :)
Jeszcze raz życzę wam wszystkiego co najlepsze .Nie będę wymyślała czego ,bo nie wiem czego pragniecie .Więc życzę wam ,aby spełniły się wasze największe marzenia i żeby nadchodzący rok był lepszym niż obecny :)
Komentujcie kochani :3

piątek, 21 grudnia 2012

Rozdział 18 .

Minął już pierwszy miesiąc odkąd cała ich siódemka znajduje się w Paryżu . Danielle i Liam opowiedzieli dziewczynie Harrego o tym co wydarzyło się w klubie . Z racji tak dużej ilości alkoholu spożytego przez nią na imprezie nic nie pamiętała ,z resztą tak jak jej chłopak który nadal nie miał pojęcia o tym co się wtedy wydarzyło .Zayn natomiast nie odzywał się do żadnego ze swoich przyjaciół ,gdy tylko mógł omijał ich szerokim łukiem .Podczas koncertów ,wywiadów i uroczystości na które One Direction zostawało zapraszane próbował zachowywać się całkiem normalnie .Lecz gdy z ust jakiegoś chłopaka czy dziewczyny padało pytanie o co mu chodzi ignorował to .
- Jess ? - Spojrzała na przyjaciółkę Danielle gdy siedziały w hotelowej restauracji popijając popołudniową kawę . 
- Hm ? - Spojrzała na przyjaciółkę zamykając jeden z czytających przez nią szmatławców .
- Porozmawiaj z Harrym .Powiedz mu o wszystkim ,o Zaynie .Powinien wiedzieć .Może to coś załatwi i Malik się w końcu zacznie zachowywać tak jak powinien .
- Nie chcę narażać ich przyjaźni . Może to we mnie tkwi problem i powinnam się usunąć z drogi ? - Spojrzała na dziewczynę upijając łyk kawy .
- Nawet tak nie mów .To tylko i wyłącznie Zayn nawalił ,nie możesz się tak tym zadręczać .- Uśmiechnęła się delikatnie . - Chodź już .Chłopacy zaraz wrócą .- Obydwie wstały od stołu i podążyły na górę do swoich apartamentów .

- Idziesz na nasz koncert dzisiaj czy macie z Danielle jakieś inne plany ? - Objął dziewcznę Harry muskając delikatnie jej wargi .
- No nie wiem .Może pójdziemy podrywać jakiś przystojnych francuzów .- Uśmiechnęła się cwaniacko zerkając na chłopaka .
- Trudno .Po koncercie mamy after party .Może zaprosi mnie jakaś francuzka na noc do siebie .- Tknął ją lekko w brzuch śmiejąc się przy tym .
- Palant .- Śmiejąc się ominęła go i usiadła na kanapie włączając telewizor .- A tak poważnie to co robimy wieczorem ? - Spojrzała na chłopaka wychylając głowę zza kanapy .
- Pewnie to co każdej nocy .- Uśmiechnął się znacząco zerkając na nią .
- Jesteś uzależniony od seksu Harreh .- Spojrzała na niego z politowaniem .
- No jeśli nie chcesz tak do razu możemy zrobić inaczej .- Usiadł obok niej .- Możemy po koncercie szybko się gdzieś zmyć .Na wieżę Eiffla na przykład a później wrócimy do hotelu.- Przyciągnął ją do siebie uśmiechając się cwaniacko .
- Nie myśl ,że jestem taka łatwa Haroldzie .- Uśmiechnęła się szeroko muskając wargami jego policzek .- Skoczę do Danielle ,szykuj się bo za 20 minut przyjeżdża Paul i idziecie na próby .

Wrzaski ,piski ,łzy szczęścia .Właśnie takie emocje towarzyszą chłopakom każdego wieczoru .To nie do uwierzenia jak bardzo można uwielbiać tych chłopaków . Wiele dziewczyn miało Danielle i Jessicę za szczęściary ,zazdrościły im każdej chwili spędzonej z którymś chłopakiem z One Direction .A może to oni byli szczęściarzami mając takie cudowne dziewczyny u swojego boku ? 
- Ty jebany gnoju .- Zaczął krzyczeć zdenerwowany Harry w kierunku Zayna schodząc ze sceny .- Nie możesz sobie tak po prostu schodzić ze sceny kiedy chcesz jak jakaś rozkapryszona gwiazda .
- Pouczaj kogoś innego Styles .- Odpowiedział oschle bawiąc się telefonem .
- Wracaj kurwa na scenę .Fani czują ,że jest coś nie tak . - Szturchnął Malika w ramię zerkając na niego .
- Zayn ,wasz zespół jest częścią ich życia .Wracaj na scenę ,fani czekają .- Spojrzała na niego Jessica .Chłopak dokładnie analizował jej słowa .Po chwili schował telefon do kieszeni i podszedł do niej bliżej .
- Mimo wszystko robię to dla ciebie .- Spojrzał na nią wbiegając ponownie na scenę .
- O co mu chodzi ? - Spojrzał na nią Harry .
- Idź już ,fani czekają .Porozmawiamy później .- Usiadła obok Danielle odprowadzając chłopaków wzrokiem na scenę .
- Powiesz mu ? - Spojrzała na dziewczynę Danielle. 
- Nie mam innego wyjścia .- Wzdychnęła delikatnie .

- Kiedy skończysz te swoje fochy ? Kiedy wróci dawny Zayn Malik którego wszyscy rozumieli ? - Spojrzał na chłopaka Louis gdy wszyscy razem zeszli ze sceny po koncercie .
- Spierdalaj .- Zmierzył chłopaka wzrokiem a następnie wyszedł z areny na której odbył się dzisiejszy koncert .Nie rozumieli zachowania chłopaka .Dla większości nieuzasadniona zmiana ,a dla wtajemniczonych po prostu intrygi chłopaka ,który za wszelką cenę chciałby zdobyć dziewczynę jednego ze swoich przyjaciół .
- Pójdę go poszukać .Jak fanki go znajdą to sam nie wróci .- Spojrzał na przyjaciół  Louis .
- Zostaw go w spokoju ,pewnie wraca już do hotelu .- Wtrąciła się Danielle stojąc obok Liama .
- Harry ?- Spojrzała na chłopaka Jessica .- Przejdźmy się.

Szli oświetlonymi ulicami Paryża nie odzywając się do siebie słowem .Potrzebowali takiej ciszy ,ale dziewczyna wiedziała ,że musi dojść między nimi dzisiaj do rozmowy ,rozmowy która jest dla niej jedną z cięższych jaką kiedykolwiek musiała przeprowadzić .Nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby skłócić swojego chłopaka z jednym z jego najlepszych przyjaciół ,który także odgrywał bardzo dużą rolę w jej życiu .Był jej najlepszym przyjacielem nie licząc Harrego ,który od dłuższego czasu jest dla niej kimś ważniejszym ,kimś kogo może nazywać swoim chłopakiem ,później może narzeczonym ,a kto wie może kiedyś i mężem ? 
- Jess ,strasznie cię kocham .- Spojrzał na Jessice Harry siadając na jednej z ławek znajdujących się po drodze .
- Wiem Harry .- Stanęła na przeciwko niego ujmując w dłonie jego twarz .Dlatego nie chce mieć przed tobą żadnych tajemnic .
- Jesteś w ciąży ? - Spojrzał na nią poważnym wzrokiem po czym dziewczyna wybuchła śmiechem .
- Nie Harry to nie to .Z resztą wiedział byś pierwszy .- Uśmiechnęła się do niego delikatnie .
- Ale w sumie to fajnie by było mieć takiego małego brzdąca biegającego po mieszkaniu i mówiącego do mnie 'tato' .- Przyciągnął ją do siebie bliżej .
- Gwarantuje ,nie jestem w ciąży . A teraz mnie posłuchaj .- Ponownie ujęła jego twarz w swoje dłonie . - Kiedyś gdy nie było was w domu ,a w zasadzie byłam w nim tylko ja z Zaynem on mnie pocałował .Siedzieliśmy na huśtawce w ogrodzie i przyznał się ,że nie jestem mu obojętna .Sprzedałam mu wtedy liścia w policzek a na drugi dzień rozmawiałam z nim o tym tłumacząc ,że kocham tylko ciebie i on na to nie wpłynie .Obiecał wtedy ,że nie będzie się mieszał w nasze życie .Jednak gdy poszliśmy ostatnio do klubu i ja zarówno jak i ty straciliśmy nad sobą kontrolę wykorzystał okazję zaciągając mnie w pierwszy lepszy zakątek sali .Chciał mnie pocałować po raz kolejny ,ale zainterweniowała Danielle .Gdyby nie ona nie wiem jakby się to skończyło ..- Spojrzała na chłopaka którego wzrok utkwiony był w elemnt po przeciwnej stronie ulicy .
- Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś wcześniej ? - Przeniósł swój wzrok na dziewczynę .- Przecież wiesz ,że bym zainterweniował od razu .- Nerwowo wstał z ławki stając obok .
- Wiedziałam ,że byłbyś zły .
- Dziwisz się ? Nie ważne .- Nerwowo poprawił marynarkę kierując się w stronę hotelu .
- Harry ,zaczekaj .- Spojrzała na jego oddalającą się sylwetkę .Nie reagował .Był wściekły .Jedno było jasne ,Malik w jednym kawałku nie będzie .
Dziewczyna od razu ruszyła za chłopakiem ,będąc nadal dalej od niego zadzwoniła do Danielle aby wysłała chłopaków do pokoju mulata w którym zaraz zapewne pojawi się wkurwiony Styles .Zdenerwowany to zdecydowanie za mało powiedziane .

Gdy dziewczyna doszła do hotelu Harry był już w pokoju Zayna . Obydwóch chłopaków rozdzielali ich przyjaciele .Mimo tego wyzwiska padały nadal od obydwóch .
- Ty jebany gnoju . Nie umiesz znaleźć sobie dziewczyny to dobierasz się do cudzych ? - Krzyczał zdenerwowany Harry w stronę Zayna .
- Może sama tego chciała ? - Zadrwił z chłopaka zerkając na stojącą w drzwiach dziewczynę.
- Spoliczkowanie cie nie było wystarczającą odmową ? Jestem pewny ,że gdyby chciała to powiedziała by ci o tym . Więc następnym razem spróbuj chociaż opanować swoje pożądanie .Jak się dowiem ,że zbliżyłeś się do niej bliżej niż powinieneś to urwę ci jaja wcześniej wieszając cię za nie nad Tamizą .- Spiorunował go wzrokiem a następnie wyszedł z pokoju ciągnąc za sobą Jessicę .
- Harry ..- Spojrzała na chłopaka stając przy nim .
- Nic nie mów .Poniosło mnie .Przepraszam mała .- Przytulił ją do siebie całując ją w czubek głowy .
Przez chwilę stali na hotelowym korytarzu nic nie mówiąc ,po prostu się przytulając .Następnie udali  się do pokoju ,wykąpali się i grzecznie jak to na nich przystało poszli spać ...No może nie od razu .Mówią ,że uprawiając seks można poprawić swoją kondycję .Może tak bardzo się o siebie troszczą ,że obydwoje pragnąć być w świetnej kondycji ? Tak to na pewno dlatego .

____________________________________________________________________________
Cześć .Postarałam się coś tu dla was napisać bo znalazłam trochę czasu , jednak gdyby zdarzały mi się jakieś opóźnienia to wybaczcie ,ale moja mama urodziła i od wczoraj mam w domu maludę :)
Gdybym nie napisała tu nic przed poniedziałkiem to życzę wam wszystkiego co najlepsze na te święta ,żeby spełniły się wasze marzenia i jeśli nie znalazłyście jeszcze upragnionej miłości to życzę wam ,aby w końcu to nastało :)
Wesołych świąt eweryone <3
Proszę o komentarze ;)

Twitter - @Reeespect_  .

niedziela, 16 grudnia 2012

Rozdział 17 .

W końcu nadszedł dzień wylotu .Chyba wszyscy nie mogli się tego doczekać. Z resztą co się dziwić skoro mieli spędzić 3 miesiące we Francji gdzie czekała ich lepsza pogoda niż w Londynie .No i Liam ,który tęsknił za Danielle .Dziewczyna musiała lecieć kilka dni wcześniej od nich ,co zrobić taka praca .
- Jess ,jesteś gotowa ? Taxi już czeka .- Wszedł do salonu Harry w którym ciągle siedziała dziewczyna .
- Zapakowałeś moją walizkę ? - Podniosła się z kanapy przewieszając torbę przez ramię .
- Tak ,wszystkie są już w taksówce .Chodź ,chłopacy czekają .- Pociągnął ją za rękę w kierunku samochodu .
- Liaś pisałeś do Danielle ? - Spojrzała na chłopaka uśmiechając się.
- Dzwoniłem niedawno .Mówiła ,że będzie czekać na lotnisku .
- Świetnie .Stęskniłam się za nią .- Uśmiechnęła się na samą myśl .
- Ty masz mnie .Liam musi spędzić z nią trochę czasu samotnie .Rozumiesz .- Objął ją ramieniem śmiejąc się .
- Mam Cię na co dzień . - Pstryknęła go lekko w nos .
Droga na lotnisko minęła im dość szybko .Po tym jak Paul odebrał bilety wszyscy szli już na odprawę .
- Niall ,chodź tu .Już czas .- Krzyknął Paul w stronę oddalającego się Nialla .
- Zatrzymajcie samolot ! Idę kupić żelki .- Krzyknął znikając za drzwiami sklepu bezcłowego .

Wszyscy siedzieli w samolocie ,który właśnie wzbijał się w powietrze .Po tym jak stewardessa oznajmiła ,że można odpiąć pasy wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie samolotu to zrobiły .
- Chcesz coś z baru ? - Spojrzał na dziewczynę siedzący obok Harry .
- Wystarczy woda .- Uśmiechnęła się delikatnie . Chłopak zgarnął po drodze Louisa i oboje udali się po napoje . Wykorzystując to ,że dziewczyna została sama przysiadł się do niej Zayn .
- Co Tam Zi ? - Uśmiechnęła się do niego delikatnie kładąc głowę na jego ramieniu .
- Przyszedłem spytać czy znajdziesz dla mnie chwile i przejdziesz się ze mną na spacer .Pokaże ci Francję .
- Zayn ,będziemy tam 3 miesiące .Jeżeli chcesz znajdę tych chwil więcej .- Zaśmiała się zerkając kątem oka na chłopaka .
- No wiesz ,może Harry chce cię mieć na wyłączność .
- Spokojnie .Musi zadowolić też Louisa . - Uśmiechnęła się zerkając na idących w ich stronę chłopaków .

Po tym jak ich samolot wylądował wszyscy udali się po bagaże . Wśród tłumów ,które znajdowały się na lotnisku dało się dostrzec ją .Danielle ,dziewczyna Liama stała już czekając na ukochanego i przyjaciół .Takie rozłąki ,chociaż krótkie bardzo odbijały się na ich związku .
- Dan  - Podbiegł do dziewczyny Liam przytulając ją do siebie .
- Liaś .- Wtuliła się w niego wdychając zapach jego perfum .
- No to teraz za szybko z pokoju hotelowego nie wyjdą .- Powiedział do przyjaciół Harry przyglądając się zakochanym .
- Przesadzasz .- Spojrzała na niego dziewczyna zabierając swoją walizkę .
- Akurat ma rację .- Zaśmiał się Louis zerkając na Jessicę . Po wzięciu walizek ,przywitaniu się z Danielle przyjaciele udali się do taksówek stojących przed lotniskiem ,które miały ich zawieść prosto do hotelu .

- Teraz mamy mnóstwo czasu dla siebie .- Objął dziewczynę Harry gdy znajdowali się już w jednym z hotelowych pokoi .

- Jesteś w pracy Harreh .Będziesz rano wychodził na próby z chłopakami ,później koncerty ,napalone fanki więc nie będziesz miał czasu dla mnie .- Uśmiechnęła się zalotnie muskając delikatnie jego wargi .- Rozpakuje rzeczy . 
- Czekaj .Dzisiaj dzień wolny ,wykorzystajmy go .- Uśmiechnął się cwaniacko przytulając ją od tyłu .
- Chcesz mnie wziąć na wieżę eiffla?- Położyła swoje dłonie na jego ,które spoczywały na jej brzuchu .
- To później .- Musnął wargami jej szyję delikatnie popychając ją na łóżko .

- Harry ,Jess otwórzcie no ! - Pukał do drzwi Louis .
- Cicho baranie Jess śpi .- Otworzył mu Harry wpuszczając go do środka .
- Czemu jesteś w samych bokserkach ? - Uśmiechnął się cwaniacko Louis siadając na kanapie .
- Domyśl się.- Rzucił w stronę przyjaciela puszkę pepsi ,która stała na stoliku .
- Myślałem ,że takie rzeczy robisz tylko ze mną .- Wygiął usta w łuk po chwili śmiejąc się .
- Geje .- Odezwała się dziewczyna podnosząc głowę z poduszki .
- Już nie śpisz ? - Spojrzał na zaspaną dziewczynę Harry .
- Śpię .- Powiedziała okrywając się kołdrą .
- Jak już się przebierzecie ,ogarniecie i skończycie jeśli jeszcze nie skończyliście to przyjdźcie do Liama i Danielle. Mówili coś o jakiejś imprezie wieczorem .- Podniósł się z kanapy Louis wychodząc z pokoju .
Gdy ich przyjaciel wyszedł obydwoje  postanowili się ogarnąć zaczynając od wspólnego prysznicu a następnie ubrania i w przypadku dziewczyny zrobienia makijażu i fryzury .
- Co powiecie na imprezę w tym klubie za rogiem ? - Odezwała się Danielle zerkając na przyjaciół znajdujących się w pokoju .
- O tak , jestem za . - Uśmiechnęła się Jess zerkając na Harrego .
- Ja tym bardziej . - Zawtórował Zayn .
- No a wy ? - Spojrzał na resztę Louis .
- Jak wszyscy to wszyscy .Z resztą ktoś musi pilnować dziewczyn .- Objął ramieniem swoją dziewczynę Harry .

Gdy wyszykowani chłopacy zeszli na dół stojąc przy recepcji czekali na dziewczyny .
- Co one tak długo robią ? - Oparł się o ścianę Niall w kółko marudząc .
- Spokojnie .Idą już .- Spojrzał na otwierającą się windę Zayn ,który na widok dziewczyn uśmiechnął się ,z wrażenia oczywiście . Z resztą nie ma się co dziwić .Obydwie wyglądały tego wieczoru niesamowicie .Ubrane w obcisłe sukienki i wysokie szpilki opuściły hotel u boku swoich chłopaków i przyjaciół .
Po wejściu do klubu ,który był oddalony od hotelu dosłownie kilka metrów wszystkie spojrzenia nie były skierowane na One Direction tylko dziewczyny im towarzyszące .Tak jak wcześniej zauważył Zayn wyglądały nieziemsko co zauważyli także inni chłopacy znajdujący się w klubie ,których było tutaj znacznie więcej niż dziewczyn .Harry z Liamem zauważając to obieli swoje dziewczyny a następnie udali się do jednego z box-ów rozsiadając się na kanapach .

Następny drink ,który był o jednego za dużo dla co niektórych .Mowa tu o Harrym i Jess ,którzy stracili rachubę .Zayn wykorzystując okazję ze stanu dziewczyny i z tego ,że Harry śpi na jednej z kanap wyciągnął dziewczynę w róg sali .
- Zayn ,nie tańczę. Nie mam siły ,błagam .- Uśmiechnęła się opierając o ścianę. Chłopak nic nie mówiąc zbliżył się do niej na niebezpieczną odległość .Gdy ich nosy zaczęły się ze sobą stykać podbiegła do nich Danielle odciągając chłopaka od dziewczyny . Widząc ją na pół śpiącą wraz z Liamem zgarnęli wszystkich do hotelu . Gdy doprowadzili do pokoju ledwo kontaktujących Harrego i Jessicę udali się do siebie ciągnąc za sobą Zayna . Liam ,który widział całą tą sytuację postanowił porozmawiać z przyjacielem o jego zachowaniu .
- Co ty wyprawiasz Zayn ? - Spojrzał na przyjaciela Liam unosząc się przy tym .Danielle stojąc obok chłopaka także nie chciała siedzieć cicho .Zirytowała ją cała ta sytuacja .
- Jessica z Harrym się kochają .Nie możesz robić im takich rzeczy .Co jeśli by was ktoś zobaczył .Myślisz w ogóle ? - Uniosła się zerkając na mulata .
- To nie wasza sprawa .Pieprzcie się .- Wyszedł z pokoju Malik udając się do swojego .

__________________________________________________________________________
Przepraszam ,przepraszam ,przepraszam .Wybaczcie mi ,ale na prawdę nie miałam czasu napisać czegokolwiek w ostatnim czasie .Byłam na castingu do xfactora ,który był dla mnie na prawdę bardzo ważny więc potrzebowałam przygotowania .Obiecuję wam ,że ten czas gdy nie pisałam nadrobię w święta .Przepraszam ,że nie jest na tyle dobry na ile byście chcieli i sama bym chciała .Mam nadzieję ,że następnym razem uda mi się napisać coś lepszego .
Do następnego ! ;)



niedziela, 2 grudnia 2012

Rozdział 16 .

Nic nieróżniący się jesienny poranek od innych .Było zimno na co wskazywał widok za oknem . Tak przytłaczająca pogoda udziela się co niektórym. Mowa tu oczywiście o Harrym ,którego po raz kolejny dziewczyna musiała budzic .Ostatnio zdarzało się to coraz częściej .Chłopcy coraz więcej czasu spędzali w studiu ,na wywiadach oraz galach na których coraz częściej towarzyszyła Harremu jego dziewczyna .
- Haroldzie Edwardzie Styles wstawaj .- Jessica szturchała lekko chłopaka w ramię próbując go obudzic .
- Jeszcze chwila .- Odwrócił się na drugi bok próbując zasnąc po raz kolejny .
- Harry macie dużo pracy ,zbliża się trasa .Paul będzie zły .- Usiadła obok chłopaka nie przestając go szturchac .
- Jedź tam ze mną .- Odwrócił się do niej przyciągając do siebie .
- Dobrze wiesz ,że nie mogę .- Pocałowała go delikatnie w policzek .- Wstawaj już ,pójdę zrobic śniadanie .

Dziewczyna stała z Danielle w kuchni robiąc kanapki na śniadanie . Zaspani chłopacy powoli schodzili na dół .Gdy jako ostatni zszedł Harry śniadanie stało już na stole a pozostali domownicy już przy nim siedzieli .
- O której wrócicie dzisiaj ? - Spojrzała na chłopaków Danielle jedząc kanapkę .
- Mam nadzieję ,że nie później niż o 18 ,jestem padnięty .- Spojrzał na nich Harry pochłaniając kanapki .
- Harry ,w przyszłym tygodniu wyjeżdżamy ,musimy się przygotowac do trasy .- Poklepał chłopaka po ramieniu Louis .
Po zjedzonym śniadaniu chłopacy opuścili dom natomiast dziewczyny wzięły się za sprzątanie mieszkania .
- Co tak nic nie mówisz dzisiaj ? Wszystko w porządku Jess ? - Odezwała się Danielle chowając naczynia do zmywarki .
- Męczy mnie ta trasa chłopaków ciągle .Wyjeżdżają ,aż na trzy miesiące ,w dodatku do Francji .Chciałabym miec Harrego przy sobie a nie po drugiej stronie ekranu. W dodatku ty też wyjeżdżasz i zostanę tu sama . - Spojrzała na dziewczynę odkładając produkty do lodówki .
- Wiesz Jess ,wiele razy przeżywałam to co ty i wiem co to znaczy .Pierwszy raz mi się zdarzyło ,że jadę w to samo miejsce co chłopacy ,ale nie zapominajmy że to nasza praca .Musimy robic co nam każą .- Uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny .
- Eh. Jakie mamy plany na dzisiaj ? 
- Co powiesz na zakupy ? - Uśmiechnęła się delikatnie Danielle na co Jess przytaknęła z zadowoleniem .
Przed wyjściem obie poszły zrobic makijaż i przebrac w coś w czym będą mogły pokazac się ludziom .Nie minęło 20 minut gdy obie zeszły się w salonie .
- To jak ? Idziemy ? - Uśmiechnęła się Danielle .
- Pewnie .- Uśmiechnęła się delikatnie biorąc torbę tym samym zgarniając do niej telefon i klucze .
Postanowiły się przejśc ,w końcu daleko nie miały a korki o tej godzinie są na prawdę straszne . Po 10 minutach dziewczyny wchodziły już do jednego z pobliskich centrów handlowych .
- Może najpierw tam ? - Wskazała palcem Danielle a po chwili obie kręciły się już po sklepie szukając czegoś dla siebie .Kręcono włosa tradycyjnie wybrała kilka sukienek i par spodni ,które poszła przymieżyc natomiast Jess nadal szukała czegoś odpowiedniego dla siebie .
Już od kilku godzin dziewczyny nie robiły nic więcej niż wchodzenie ,wychodzenie i pójście do następnego sklepu .Obie zdążyły już sporo nakupic dla siebie jak i swoich chłopaków .
- Może starbucs ? - Uśmiechnęła się danielle widząc kawiarnie .
- O tak ,padam z nóg .- Odpowiedziała z entuzjazmem .
Po zjedzonym cieście ,wypitej kawie i telefonie od Liama ,który dzwonił ,że niedługo cała ich piątka będzie w domu dziewczyny postanowiły wracać .Po drodze wstąpiły jeszcze po pizze na późny obiad ,który zapewne chłopacy będą chcieli zjeść .
Za namową Danielle dziewczyny wracały do domu pieszo ,a wszystko po to ,aby dać chłopakom więcej czasu .Jessica jeszcze nie wiedziała, ale w domu czekała na nią niespodzianka .
- Dan ,czemu się uparłaś na ten spacer .Gdybyśmy wzięły taksówkę byśmy były w domu już 20 minut temu .
- Nie marudź ,już dochodzimy .- Uśmiechnęła się do niej .
Gdy otworzyły drzwi w domu panował półmrok .To co zobaczyła Jessica po zaświeceniu światła ją zaskoczyło .
- Surprise ! - Krzyknęła piątka chłopaków trzymając prezenty w dłoniach .
- Co jest ? Przecież święta dopiero za kilka miesięcy . Dan ? Masz urodziny ? - Uśmiechnęła się do przyjaciółki .
- Ja nie .Ty masz głuptasie .- Przytuliła dziewczynę podając jej ładnie zapakowane pudełko .- Wszystkiego najlepszego skarbie .
Długo wpatrywała się w przyjaciół ze zdziwieniem malującym się na jej twarzy .No tak ,15 Październik ,dzień w którym dziewczyna kończy 20 lat .
Po tym jak Danielle, Liam ,Louis i Niall złożyli życzenia dziewczynie przyszedł czas na Zayna i Harrego .
- Wszystkiego najlepszego mała .- Przytulił ją do siebie Zayn ,tym samym zapinając srebrną bransoletkę na jej nadgarstku .
- Zayn ,nie chce od was prezentów .- Uśmiechnęła się delikatnie zerkając na bransoletkę .
- Trudno .Prezentów się nie oddaje ,jesteś skazana ją nosić .- Uśmiechnął się delikatnie .
- Dziękuję ,jest piękna .- Przytuliła chłopaka dziękując .
Przyszedł czas na Harrego ,który zaciągnął dziewczynę na górę tłumacząc ,że prezent od niego jest w jego pokoju .Gdy weszli do sypialni chłopaka obydwoje usiedli na łóżku .
- Jess ,wiesz że mamy trasę i muszę cię zostawić na tyle czasu .Uwierz mi ,że na prawdę nie chce .- Spojrzał na dziewczynę łapiąc ją za rękę .
- Harry ,wiem ,ale to twoja praca .Muszę się do tego przyzwyczaić prędzej czy później .- Spojrzała na niego delikatnie się uśmiechając .
- Dlatego nie chce żebyś się do tego przyzwyczajała .Nie chcę żebyś była tu sama tyle czasu .Chce cię mieć przy sobie .Rozmawiałem z Paulem i się zgodził ... - Spojrzał na dziewczynę wyjmując z kieszeni kopertę .
- Co to jest ? - Spojrzała na chłopaka wyciągając zawartość. W kopercie znajdował się bilet lotniczy..Do Francji .
- Wszystkiego najlepszego kochanie .- Uśmiechnął się do dziewczyny przyciągając ją do siebie .
- Harry ,ale ja mam pracę to są ,aż trzy miesiące .
- Spokojnie ,załatwią za ciebie zastępstwo .Rozmawiałem z twoją szefową .- Uśmiechnął się przyglądając się reakcji dziewczyny .
- Harry ,spędzenie z tobą trzech miesięcy we Francji to najlepszy prezent jaki mogłam dostać .Dziękuję .- Przytuliła się do niego muskając delikatnie jego wargi .
- To nie wszystko .- Uśmiechnął się cwaniacko zasłaniając jej oczy opaską .
- Harry ,wiesz że nie lubię nie wiedzieć co planujesz .- Wykrzywiła usta w łuk .
- Nie marudź tylko mnie słuchaj .- Uśmiechnął się wyprowadzając dziewczynę z pokoju a następnie domu . Do miejsca do którego prowadził Harry nie było daleko .Po 10 minutach oboje byli na miejscu .
- Możesz już odsłonić mi oczy ? - Chłopak nie czekając długo zrobił to o co prosiła go dziewczyna .Przed nią ukazał się piękny widok ,a mianowicie London Eye na które przychodziła czasami wieczorami z Harrym .
- Ta kapsuła jest zarezerwowana dla nas .- Wskazał na zbliżającą się kapsułę . Gdy do niej weszli dziewczyna ujrzała stolik dla dwojga z uszykowaną na nim kolacją .
- Harry .. - Zaczęła dziewczyna ,ale chłopak jej przerwał .
- Tak wiem ,ja ciebie też .- Pocałował ją delikatnie a następnie usiedli przy stole .
Widok był piękny ,ale oni nie zwracali na to szczególnej uwagi .Z resztą cóż się dziwić . Obydwoje wpatrywali się w siebie w taki sposób jakby z każdym dniem zakochiwali się w sobie jeszcze bardziej .
Resztę wieczoru spędzili na rozmowach oraz czułościach .A co działo się po tym jak wrócili do domu ?    Po prostu , do okazywania sobie czułości i wyrażania miłości wystarczył im kawałem łóżka .

____________________________________________________________________________
Przepraszam was ,że tak długo musieliście czekać na rozdział ,ale od jakiegoś czasu liczę na to ,że będzie was komentowało więcej .Tak trudno dodać komentarz ? Błagam ,jeśli przeczytałaś to skomentuj .Znajdujesz czas na przeczytanie a nie możesz znaleźć na skomentowanie ? Generalnie przepraszam ,że po raz kolejny rozdział jest nudny ,ale na te rozdziały nie mam żadnego pomysłu .
Tym którzy czytają i szczerze komentują bardzo dziękuję ,jesteście najlepszymi obserwatorami pod słońcem :)
Do następnego <3


niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział 15 .

Poprzednia noc była najlepszą jaką przeżyli w swoim dotychczasowym życiu Harry i Jess .Chłopak miał wiele kobiet ,niekoniecznie młodszych od siebie ,ale jednak to Jessica zawróciła mu najbardziej w głowie ,mimo że wcześniej się przyjaźnili i nie myślał o niej w taki sposób jak teraz .Teraz ? Była dla niego jedną z najważniejszych osób ,dla których zrobiłby dosłownie wszystko .Ostatnimi czasu dużo o nich myśli .Coraz częściej zastanawia się jakby wyglądało ich wspólne życie .Zdawał sobie sprawę ,że obydwoje są jeszcze młodzi ,ale już wiedział ,że to ona jest i będzie jego jedyną .
Obudził się jako pierwszy trzymając w ramionach całe swoje życie ,osobę którą bardzo kocha .Chciałby ,aby to ona kiedyś budziła go co ranek wołając na śniadanie w ich wspólnym domu po którym biegały by ich roześmiane dzieci z burzą loków na głowie i uroczym uśmiechem po jego ukochanej .Pragnął tego .Może nie teraz ,nie w tej chwili ,ale pragnął .Pragnął aby to wszystko kiedyś stało się rzeczywistością .
- Harry ? - Z rozmyśleń wyrwała go dziewczyna muskając delikatnie jego policzek .
- Zamyśliłem się .- Uśmiechnął się do niej delikatnie wodząc rękoma po jej nagich plecach .
- Pójdę wziąć prysznic .- Spojrzała na niego znacząco wstając z łóżka ,następnie podeszła do drzwi prowadzących do łazienki w pokoju chłopaka . Harry wiedział co ma na myśli .Zrobił to samo wchodząc do łazienki a następnie przekluczając drzwi . Wchodząc do kabiny prysznicowej chłopak odkręcił wodę ,która po chwili oblewała ich nagie ciała . W tym momencie nie chodziło im o sex ,raczej o potrzebę bliskości ,której oboje potrzebowali .

- No proszę kto tu do nas zszedł .- Zaśmiał się Louis a tuż po nim reszta ,która siedziała w kuchni jedząc śniadanie .
- Jest niedziela .To chyba logiczne ,że w weekend można pospać dłużej ,nie uważasz ? - Jessica usiadła obok chłopaka nalewając kawy do stojącej filiżanki .
- Nie dziwę się ,że tak długo spaliście .W nocy było głośno .- Spojrzał na Harrego Niall ,który po chwili oberwał od chłopaka w głowę .Zayn przysłuchując się temu opuścił kuchnie wychodząc do ogrodu .
- A temu co ? - Spojrzał na mulata Niall ,który pochłaniał kolejną miskę płatków .
- Może ma gorszy dzień ,dajcie mu spokój .- Odezwała się Danielle zerkając na siedzącą na przeciwko dziewczynę .Prawie każdego w tym pomieszczeniu zdziwiła reakcja chłopaka .Każdego tylko nie Jessicę .
Po śniadaniu obie dziewczyny wzięły się za sprzątnięcie kuchni .Chłopacy natomiast zabrali się za oglądanie meczu o którym mówili od dłuższego czasu .
- Powiesz mi o co chodzi z Zaynem ? - Spojrzała na dziewczynę Danielle wycierając naczynia .
- Sama nie wiem .- Spojrzała na nią niezręcznie .
- Nie musisz mnie okłamywać .Widzę ,że coś jest nie tak .
- Zayn mnie pocałował ,wczoraj .- Spojrzała na dziewczynę opierając się o blat kuchenny .
- Mówiłaś o tym Harremu ? 
- Oszalałaś ? Zabiłby go .
- Pogadaj z Malikiem .- Poklepała ją po ramieniu na co Jess tylko wzdychnęła .

- Zayn ,porozmawiasz ze mną ? - Odezwała się dziewczyna siadając obok chłopaka na bujanej ławce .
- Na pewno chcesz ? Wolałbym nie oberwać po raz kolejny od ciebie .
- Zayn ,nie psuj tego wszystkiego .Jesteś moim przyjacielem i nie chce tego zmieniać .Zrób to dla mnie i zachowuj się normalnie .
- Jak mam to zrobić? Nie rozumiem dlaczego Harry może cię mieć ,a ja nie .
- Zayn ,zachowujesz się jakbym była przedmiotem .Kocham Harrego a on mnie i nie zamierzamy tego zmieniać .Zrozumiesz to kiedyś ? 
- Wiem ,że powinienem to uszanowac ,ale ..
- Tak ,powinieneś .- Spojrzała do niego przerywając mu a następnie wróciła do domu .Wchodząc do salonu dosiadła się do przyjaciół oglądających mecz .
- Pójdziemy na górę ? - Uśmiechnął się cwaniacko Harry przyciągając do siebie dziewczynę .
- Zapomnij .- Wbiła mu delikatnie palec w brzuch muskając przy tym delikatnie jego usta pozostawiając lekki niedosyt .
- Zaczynam być zazdrosny .- Zaśmiał sie Louis zerkając na Harrego .
- To może ty pójdziesz ze mną na górę ? - Poruszył zabawnie brwiami na co wszyscy się zaśmiali .
Gdy mecz się skończył wszyscy wzięli się za szykowanie obiadu ,a raczej obiadokolacji bo było już po 17 .
- Jess ,może przejdziesz się ze mną do sklepu ? Chyba potrzebujemy kilku rzeczy .- Spojrzał na dziewczynę Liam .
- No pewnie ,chodźmy . -Uśmiechnęła się delikatnie .
Przemierzając kolejną już ulicę Londynu szli nadal w ciszy zmierzając do celu ,który obrał Liam .
- Powiesz mi gdzie mnie ciągniesz ? Minęliśmy już tesco i dwa sklepy spożywcze a ty przy żadnym nie chciałeś się zatrzymać .- Spojrzała na Liama .
- Musisz mi w czymś pomóc Jess .- Uśmiechnął się ciągnąc ją w kierunku miejsca do którego zmierzali .

- O jesteście .Akurat na kolację którą zrobiliśmy sami .- Spojrzał na nich Harry siadając przy stole .
- Tak kochanie ,też się cieszę ,że cie widzę .- Pocałowała go delikatnie w policzek i usiadła obok niego śmiejąc się . To samo zrobił Liam .Podczas kolacji oczywiście jak zawsze toczyła się dyskusja na jakiś temat .Gdy wszyscy z wyjątkiem Nialla skończyli jeśc ,Liam wstał stając przy krześle na którym siedziała jego dziewczyna .
- Danielle ,mam nadzieje ,że zdajesz sobie sprawę z tego jak ważną role odgrywasz w moim życiu i jak ważna dla mnie jesteś .- Uklęknął przy niej wyciągając z kieszeni małe pudełko ,które po chwili otworzył .- Czy uczynisz mnie tym najszczęśliwszym i się zgodzisz ? 
Przez dłuższą chwilę dziewczyna wpatrywała się w chłopaka nie dowierzając z resztą tak samo jak reszta domowników .
- Tak Liam ,tak .- Uśmiechnęła się szeroko uwieszając się chłopakowi na szyi .
Harry postanowił zabrac dziewczynę na spacer więc po tym jak obydwoje pogratulowali zaręczonym przyjaciołom ulotnili się z domu .
- Są słodcy .Fajnie ,że Liam zdobył się na coś takiego .Danielle była zaskoczona .- Uśmiechnęła się do Harrego spacerując po Londynie .
- Jak my wszyscy .- Spojrzał na nią stając i obejmując ją w pasie .- Gdy to ja będę się tobie oświadczał zadbam o to aby było wyjątkowo .
- Każda chwila spędzona z Tobą jest wyjątkowa Harry ..- Pocałowała go delikatnie przytulając się do niego .
Miłośc .Tak wielu ludzi chciałoby jej doświadczyc i nadal szukają dla siebie drugiej połówki .Liam z Daniell ,Harry z Jessicą znaleźli  ją .Te dwie pary są na prawdę niesamowicie w sobie zakochani i przede wszystkim szczęśliwi .
__________________________________________________________________________
Cześc kochani .Postanowiłam napisac dla was kolejny rozdział mam nadzieję ,że się cieszycie i chociaż w małym stopniu przypadnie wam do gustu :) 
Czytajcie i Komentujcie :)
Wrazie jakichkolwiek pytań ,oto mój twitter . @Reeespect_

piątek, 23 listopada 2012

Rozdział 14 .

Była godzina 12 gdy wpadające przez okno promienie słońca obudziły dziewczynę .Tak jak się spodziewała ból głowy rozsadzał jej czaszkę .Nie budząc Harrego założyła jego pierwszy lepszy T-shirt i zeszła do kuchni w celu poszukania jakiś proszków i wody . Upijając zawartośc butelki usłyszała za sobą kroki .
- Kac morderca ? - Uśmiechnął się cwaniacko Zayn biorąc od niej butelkę ,którą po chwili opróżnił .
- No ,tak .Nie pogardzę jakimiś proszkami Zayni .- Uśmiechnęła się do chłopaka po czym ten podał jej paczkę tabletek .
- Bierzemy się za jakiś obiad ? Reszta pewnie zacznie wstawac zaraz .- Spojrzał na nią chłopak .
- Zayn ,czy ty myślisz że jak oni wstaną to będą wstanie zjeśc cokolwiek ? - Spojrzała na chłopaka uśmiechając się .- Najwyżej zadzwonimy po pizze bo ja dzisiaj nie gotuje .
- No wiesz ,znając Nialla .. 
- To sobie sam będzie stał pół dnia przy garach .- Uśmiechnęła się do chłopaka .- Pójdę się jeszcze położyc .
- Jess ,zaczekaj .Możemy pogadac ? - Spojrzał na nią niepewnie .
- Możemy później ?- Uśmiechnęła się na co chłopak przytaknął .Widziała jego zakłopotanie już od chwili gdy wszedł do kuchni .Niby zachowywał się normalnie ,ale jednak inaczej .Była ciekawa co jet tym spowodowane .Najciszej jak się dało wślizgnęła się do łóżka w którym spał chłopak . Musnęła delikatnie jego wargi i zasnęła obok niego .

- Ja nie będę tego sprzątał .- Odezwał się Liam widząc panujący bałagan w salonie .

- Pewnie ,że nie .Pomożemy ci .- Odezwał się skacowany Louis leżący na kanapie .
- To nie ja tak pochlałem wczoraj .- Usiadł na wolnym fotelu .
- Wiemy ,miałeś na głowie lepsze rzeczy .Jest 15 a ty i Danielle dopiero wyszliście z pokoju .. - Spojrzał na chłopaka Louis podnosząc się do pozycji siedzącej .
- Harry z Jess też jeszcze nie wyszli .- Zaczął bronic się Liam .
- Spokojnie ,w nocy było cicho więc spali .- Uśmiechnął się cwaniacko Zayn .
Po upływie 30 minut w salonie byli już wszyscy domownicy. Zamówione przez Louisa pizze zostały akurat dowiezione na miejsce więc wszyscy zasiedli do obiadu .

- Róbmy coś bo umrę z nudów .- Spojrzał na przyjaciół Louis .
- To chodź ,zrobimy coś pożytecznego i przejdziemy się do sklepu .- Odezwał się Harry posyłając znaczące spojrzenie przyjacielowi .- Wrócimy niedługo .- Pocałował dziewczynę i udał się na korytarz.
Gdy Harry z Louisem wyszli Liam z Danielle postanowili się przejść ,natomiast Niall postanowił pójść odwiedzić Nandos .Zayn z Jessicą jako jedyni zostali w domu .
- Zayn ,możemy pogadać ? - Weszła do ogrodu w którym siedział chłopak paląc papierosa .
- Pewnie ,siadaj .- Zrobił jej miejsce obok siebie uśmiechając się .
- Pamiętam co powiedziałeś wieczorem i wydaję mi się ,że nie zareagowałam tak jak powinnam .- Spojrzała na niego siadając obok .
- Powiedziałem to co myślę ,z resztą byłem szczery .- Spojrzał na nią wyrzucając przed siebie peta .
 - Zayn ,jesteśmy przyjaciółmi .To chyba nie jest normalne .- Zaśmiała się niezręcznie .
- Jess ,chciałabym być kimś więcej niż tylko przyjacielem .- Spojrzał na nią łapiąc ją za rękę .
- Zayn ,kocham Harrego .- Spojrzała na chłopaka ,który od dłuższego czasu wpatrywał się w nią .
- Nie wierzę ,ze jestem ci obojętny .
- Nie jesteś ,przyjaźnimy się .- Spojrzała na chłopaka na co ten zbliżył się do niej momentalnie złączając ich wargi . To nie było w porządku ,w końcu tych dwoje nie łączyło nic oprócz przyjaźni .Dziewczyna momentalnie odsunęła się od chłopaka sprzedając mu tak zwanego 'liścia' w prawy policzek . Takiej reakcji najwidoczniej się nie spodziewał ,z resztą tak samo jak i ona .
- Przepraszam .- Spojrzała na niego po czym pobiegła do pokoju Harrego.

- Po co mnie tu zaciągnąłeś Harry ? Mieliśmy iść do sklepu ,nie parku .To randka ? - Palnął Louis śmiejąc się .
- Po prostu ostatnio mało gadamy ,zauważyłeś ? Co z Eleanor ,rozmawiałeś z nią ? 
- Nie Harry ,ona ma mnie w dupie .Powinienem wcześniej Cie posłuchać ,zawsze mówiłeś ,że nie jest taka jaka mi się wydaję ,a ja cię nie słuchałem .
- Lepiej później niż wcale .- Spojrzał na przyjaciela .
- A ty ,jesteś szczęśliwy ? 
- Jeżeli Ci chodzi o Jess, to tak .Kocham ją .
- To świetna dziewczyna ,nie schrzań tego Harry .- Spojrzał znacząco na chłopaka Louis .
Odkąd Styles się związał obydwoje nie mieli dla siebie tyle czasu co kiedyś .Dawniej spędzali ze sobą każdą wolną chwilę ,zdarzało im się nawet spać razem .Mimo tego ,że nie jest jak kiedyś zawsze byli i nadal są swoimi najlepszymi przyjaciółmi .

Od godziny leżała na łóżku rozmyślając o tym co wydarzyło się w ogrodzie .Z jedne strony była wściekła na Zayna oraz na siebie ,że dopuściła do takiej sytuacji ,z drugiej strony w pewnym sensie jej się to podobało .Nie wiedziała co ma z tym zrobić .Czy powiedzieć Harremu i pozwolić na kłótnie między nim a mulatem ,która na pewno byłaby w tym wypadku nieunikniona czy lepiej zachowywać się normalnie jakby nic takiego się nie wydarzyło ? Chociaż będzie to trudne ,zdecydowanie druga opcja zdecydowanie wchodziła w grę .
- Śpisz ? - Wszedł do pokoju Harry siadając obok leżącej dziewczyny .
- Nie ,czekam na ciebie .- Podniosła się na łokciach wpatrując się w chłopaka .- Kocham cię ,wiesz ?
- Co ci się tak na wyznania wzięło ? - Przyciągnął ją do siebie tak ,że siedziała mu teraz na kolanach .
- Po prostu ,chce żebyś wiedział .- Spojrzała na niego muskając delikatnie jego wargę .
- Ja Ciebie też ,bardziej .- Przygryzł delikatnie jej wargę wsuwając swoje zimne dłonie pod jej koszulkę .Usiadła na nim okrakiem przewracając chłopaka na łóżko .Z biegiem czasu zaczęli pozbywać się swojej garderoby nie przerywając przy tym swoich zachłannych a zarazem przepełnionych miłością pocałunków .W końcu przyszedł czas na bieliznę dziewczyny ,której sprawnie pozbył się Harry .To samo zrobiła ona z jego bokserkami .Nie wstydzili się siebie ,w końcu się kochali .Niespodziewanie chłopak wszedł w nią w międzyczasie składając pocałunki na szyi i dekolcie dziewczyny .Ich oddechy były coraz szybsze,a po krótkim czasie oboje górowali .Bezwładnie opadli na łóżko .Chłopak przytulił do siebie dziewczynę składając na jej ustach delikatny pocałunek .
Teraz wiedziała jak ważny jest dla niej Harry .Nie może pozwolić na to aby ktoś lub coś mogło  kiedykolwiek zniszczyć to co ich łączy .
__________________________________________________________________________
Witam was .Chciałam wam jakoś zrekompensować to jak zakończyłam poprzedni rozdział wiec macie małą niespodziankę .Mam nadzieję ,ze nie spieprzyłam tego tak bardzo .
Chciałam bardzo podziękować Nathalie ,która niesamowicie wspiera mnie w pisaniu pewnie nawet nie zdając sobie z tego sprawy .Bardzo Ci dziękuję ,jesteś najlepsza pamiętaj <3

Przeczytałaś ? Nie zapomnij skomentować :D


środa, 21 listopada 2012

Rozdział 13 .

Nadszedł w końcu tak długo oczekiwany dzień przez wszystkich .Po tygodniu w końcu zadzwonili do dziewczyny odnośnie wyników badań .Miała odebrać je o 13 .Do tego czasu chodziła po domu denerwując się jak nigdy przedtem .Harry jak i reszta domowników na każdym kroku próbowali uspokoić dziewczynę ,niestety bez skutku .
- Jess ,kochanie .Mówię ci ,że wszystko będzie dobrze .Nie denerwuj się tak .- Przyciągnął dziewczynę Harry ,któremu teraz siedziała na kolanach .
-  A jeśli ,nie ? 
- Nie ma takiej opcji .- Uśmiechnął się do dziewczyny Zayn na co ta odwzajemniła uśmiech .
- Jak wrócisz ,obiecuję ci ,że zrobimy takie melo ,że zapamiętasz je do końca życia .- Spojrzał na nią Louis uśmiechając się .
- Dużo jedzenia ..- Rozmarzył się Niall .
- Alkohol .. - Poruszył zabawnie brwiami Zayn .
- I co tylko zechcesz .- Wyszeptał jej w szyję Harry a ona poczuła dreszcze na swoim ciele .
- Wystarczy ,że ze mną jesteście .Nic mi do szczęścia nie wystarczy .- Uśmiechnęła się do nich .
- To może zbiorowy hug ?- Spojrzał na nią Zayn po czym wszyscy się do siebie przytulili .
- Śmierdzisz .- Odezwał się cicho Niall zerkając na Louisa .
- Czy tu zawsze musisz psuć takie chwile ? - Spojrzał na blondyna po czym wszyscy zaczęli się śmiać .

- Harry ,wejdź tam ze mną .- Przytuliła się do chłopaka siedząc w poczekalni .
- No pewnie ,że wejdę .- Pocałował ją delikatnie w czoło .
Siedząc w poczekalni czekali ,aż zawoła ich odpowiednia osoba .Nie musieli czekać zbyt długo aby usłyszeć wywoływane przez lekarza nazwisko dziewczyny . Spojrzała niepewnie na chłopaka a następnie ten pociągnął ją w kierunku gabinetu .

- A więc Panno Cowell ... Jakie jest Pani samopoczucie ? - Spojrzał na nią lekarz przeglądając wyniki badań .
- Dobre .- Opowiedziała krótko wzdrygając ramionami .- Mógłby mi Pan powiedzieć w końcu czy coś mi dolega ? Na prawdę chciałabym mieć to już za sobą .- Spojrzała niepewnie na lekarza .
- No więc po przejrzeniu wyników krwi mogę śmiało stwierdzić ,że wszystko z Panią w porządku .Jedynie leukocyty są odrobinę podwyższone ,ale to taki mały szczegół .- Uśmiechnął się delikatnie lekarz .
Po krótkiej rozmowie z doktorem obydwoje wyszli z gabinetu kierując się na parking przed szpitalem.
- Mówiłem ,że wszystko będzie dobrze .- Objął ją w pasie a ona wtuliła się w niego .
- Jestem tylko ciekawa co z Maxem .Chyba muszę się z nim spotkać .- Spojrzała na chłopaka tym samym nie odrywając się od niego .
- Myślałaś o tym ,że może chciał cię wziąć na litość ?
- Tak Harry ,właśnie o tym mówię .- Spojrzała na chłopaka a następnie weszli do samochodu .

- Jessica ? - Podbiegli do niej przyjaciele gdy tylko przekroczyła próg domu .
- Niestety .Niestety będziecie musieli ze mną się jeszcze pomęczyć bo jeszcze trochę pożyje .- Uśmiechnęła się do pryjaciół . Zayn stojący obok przytulił ją od razu .
- Wiedziałem ,że będzie dobrze .Mówiłem .- Wyszeptał a następnie odsunął się od dziewczyny .
- No to impreza ? - Zapytał Louis na co reszta przytaknęła z uśmiechem .
Niall z Liamem postanowili  przejść się do Nandos po jakiś obiad dla wszystkich ,Louis poszedł do Siebie a Harry ,Jessica i Zayn rozsiedli sie w salonie przed telewizorem .
- Mam pewien pomysł .- Spojrzał na swoją dziewczynę i przyjaciela Harry .
- Oświeć nas geniuszu .- Spojrzała na niego dziewczyna uśmiechając się do Zayna .
- Pojedziemy z wizytą dzisiaj do Maxa .
- Jeżeli ma go ktoś odwiedzić to ja .- Spojrzała na chłopaka .
- Jess ,on jest niebezpieczny .Z resztą sama doskonale o tym wiesz .- Spojrzał na nią Harry .
- Harry ma rację .- Spojrzał na przyjaciela Zayn .
- No dobra ,ale czekacie na dworze ,gdyby się coś działo to będę krzyczeć .- Spojrzała na nich z politowaniem na co chłopacy przybili piątkę w geście zwycięstwa .

Po tym jak wszyscy zjedli obiad przyniesiony przez Nialla i Liama część z nich udała się do sklepu po produkty na ich wielkie 7 osobowe party na którym będą chłopcy ,Jessica i Danielle .
- Jedziemy ? - Spojrzał na Harrego Zayn .
- Jess ? - Odezwał się Harry czekając na reakcję dziewczyny .
- Jedziemy .- Spojrzała na chłopców a następnie udali się do samochodu .
Na miejscu byli już po 15 minutach .Tak jak wcześniej się umawiali ,chłopcy mieli czekać na zewnątrz .Po wyjściu z samochodu dziewczyna skierowała się pod dom . Zapukała raz ,drugi ,trzeci ,ale nikt nie otwierał . Dziewczynie przyszło na myśl ,że chłopak mógł nie być w stanie otworzyć drzwi w końcu był ćpunem i lubił sobie wypić .Nie czekając długo wyjęła klucze ,które nadal miała i otworzyła mieszkanie .Wchodząc do salonu zauważyła siedzącego przed telewizorem chłopaka z puszką piwa w ręce .
- Tak trudno otworzyć drzwi ? - Spojrzała na niego opierając się o ścianę .
- Skoro masz klucze to po co miałem wstawać ? - Spojrzał na nią popijając piwo .
- Musimy porozmawiać Max .- Spojrzała na niego a on w stał .- Przebadałam się ,jestem zdrowa a obydwoje wiemy ,że nie uprawialiśmy sexu raz czy dwa .- Spojrzała na niego a on podszedł do niej .
- Co sugerujesz? - Spojrzał na nią łapiąc jej nadgarstek .
- Jesteś zdrowy,a to wszystko było zwykłym kłamstwem...- Spojrzała na niego wyrywając rękę z jego uścisku .
- Nawet jeśli to co ? Nie bałaś się tu przyjść ? - Złapał jej nadgarstek po raz kolejny go ściskając .
- Nie . Radziłabym Ci myśleć co robisz .Harry i Zayn są na zewnątrz .Wystarczy ,że zacznę krzyczeć i już to będą .- Wyrwała rękę z jego uścisku i skierowała się do drzwi wyjściowych . - Na prawdę nie spodziewałam się czegoś takiego po tobie .- Spojrzała na niego ostatni raz i wyszła z mieszkania jednocześnie zostawiając swoje klucze na szafce przy wyjściu .
- I jak ? - Spojrzał na nią Zayn gdy do nich podeszła .
- Miałeś rację Harry .Głupio mi ,że tak po prostu uwierzyłam mu w to .
- To on jest idiota żeby wymyślać takie rzeczy .Nie przejmuj się .- Pocieszył ją po czym wszyscy weszli do samochodu .
Gdy zajechali pod dom muzykę było już słychać . Wchodząc do mieszkania dziewczyna przywitała się z Danielle ,która akurat siedziała z Liamem w kuchni ? 
- I jak ? - Spojrzał na Harrego Louis .
- Tak jak myślałem ,kłamał .- Spojrzał na przyjaciela biorąc od niego szklankę z napojem alkoholowym .

Wszyscy bawili się w najlepsze .Każdemu w tym domu potrzebne było odreagować . Co niektórzy już po niewielkiej ilości alkoholu wyglądali na prawdę bardzo pociesznie .Mowa tu oczywiście o Louisie i Niallu .Dziewczyny również nie żałowały sobie alkoholu .Obydwie dzięki temu świetnie się bawiły ,Danielle w objęciach swojego chłopaka ,którzy po chwili zniknęli z oczu wszystkich udając się prawdopodobnie w kierunku sypialni chłopaka .No a Jess ? Jessicę od dłuższego czasu zabawiał Zayn .Obydwoje tańczyli ze sobą a raczej wykonywali dziwne ruchy ,których raczej nie można było nazwać tańcem .
- Gdyby Harry nie pilnował cię wzrokiem to bym cię pocałował .- Zaśmiał się chłopak ledwo już stojąc na nogach .
- Oh Zayn kochanie ,jesteś totalnie pijany .- Zaśmiała się dziewczyna zerkając na Harrego ,który siedział z Louisem na kanapie nie spuszczając wzroku z dziewczyny .
- To tak jak ty .- Wytknął jej .
- Przesadzasz .- Zaśmiała się a następnie podeszła do Harrego siadając mu na kolanach .
- Chce mi się spać Harry .- Uśmiechnęła się poruszając przy tym zabawnie brwiami .
- Jesteś pijana .- Pocałował ją lekko w szyję a następnie wstał z kanapy ciągnąc ją za rękę do pokoju .
- Tylko trochę .- Uśmiechnęła się wchodząc do pokoju a następnie wpiła się w usta chłopaka .Ten oparł ją o ścianę wsuwając swoje zimne dłonie pod jej koszulkę .Zaczął błądzić nimi po jej plecach jednocześnie drażniąc językiem jej podniebienie .Z biegiem czasu obydwoje pozbyli się swoich koszulek wodząc dłońmi po swoich plecach .Gdy Harry wyczuł ,że dziewczyna ledwo stoi na nogach popchnął ją delikatnie na łóżko nie odrywając ich ust .
Co działo się później ? Łatwo jest się domyślić ...Obydwoje zasnęli .

________________________________________________________________________
Jest mi tak strasznie głupio ,że nie potrafię napisać czegoś konkretnego i po raz kolejny dodaję taki bezsensowny rozdział . Zjebcie mnie ,tylko na to czekam .
KOMENTUJCIE ,WSZYSCY .

piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 12 .

WłączcieTO


Mimo sytuacji jaka miała miejsce poprzedniego dnia dziewczynie bez problemu udało się zasnąć .Była przygnębiona całą tą sytuacją ,ale mając przy sobie Harrego wiedziała ,że sobie z tym poradzą .Zawsze był dla niej oparciem w trudnych chwilach ,między innymi wtedy gdy nie miała gdzie się podziać po kłótni z Maxem a on tak po prostu ją 'przygarnął' .Kochała go ,była mu wdzięczna za wszystko .Za to ,że troszczył się o nią, podtrzymywał ją na duchu i przede wszystkim po prostu był .
Było krótko po 9 gdy zaczął dzwonić telefon dziewczyny niemiłosiernie ją budząc .Chciała szybko go wyłączyć by nie obudzić Harrego ,jednak donośny dźwięk sygnalizujący połączenie uniemożliwił jej to .Nie patrząc więc na to kto dzwoni odebrała telefon .
- Jess ? Może wpadniesz do mnie dzisiaj ?Będzie miło jak kiedyś - Usłyszała znajomy głos po drugiej stronie słuchawki .
- Max, ty jesteś pijany .- Powiedziała cicho zerkając na Harrego ,który właśnie się przebudził .
- Wcale nie , wydaję ci się .
- Daj spokój .Jak czegoś potrzebujesz ,to po prostu zadzwoń jak wytrzeźwiejesz .- Powiedziała oschle kończąc rozmowę .
- Czego chciał ? - Spojrzał na dziewczynę gdy ponownie położyła się obok niego .
- Żebym do niego przyjechała .Wiesz ,martwię się o niego .Jest pijany , chory .On kompletnie nie myśli .Co jeśli coś mu się stanie ? Spojrzała na obejmującego ją chłopaka .
- A mogłabyś przestać o tym myśleć ? O nim ? Czy da nam kiedykolwiek spokój ? - Spojrzał na nią na co dziewczyna natychmiast zerwała się z łóżka .
- Nie zapominaj ,że jego problem jest też moim i jak się okaże ,że jestem chora to będę przechodziła to co on .- Spojrzała na niego wychodząc z pokoju .
Wychodząc do ogrodu natknęła się na palącego Malika .Postanowiła bez słowa usiąść obok chłopaka .Z resztą obiecała mu poprzedniego dnia ,że opowie mu co ją gryzie .
- Miałam ci wczoraj coś powiedzieć ,nadal cię to interesuje ? - Spojrzała na chłopaka .
- Czekałem aż przyjdziesz .Przyzwyczaiłem się ,że Harry cię kradnie wieczorami żeby mieć cię na wyłączność .- Zaśmiał się patrząc na dziewczynę .Gdy jej reakcja nie była taka jakiej się spodziewał przytulił ją do siebie zerkając na nią .- Mów co cię gryzie mała .
- Max jest chory .Jest nosicielem wirusa aids .
- Wow .Chyba Bóg go w końcu pokarał tym ile zła ci wyrządził .- Spojrzał na dziewczynę przytulając ją .
- Czy ty jesteś taki głupi czy po prostu nie uważałeś na biologii ? Zayn ,mógł mnie zarazić. Mogę być chora .- Momentalnie przeniosła wzrok na swoje bose stopy a jej głos załamał się .- Dlatego robiłam wczoraj badania .Muszę jak najszybciej mieć pewność.
- Jess .Nie wiem ,nie wiem co powiedzieć .Najchętniej powiesiłbym tego gnoja za jaja nad tamizą za to wszystko co ci zrobił , jeszcze to .. - Powiedział zaciskając pięść pod wpływem emocji . 
- Jeżeli to wszystko okaże się prawdą obiecuję ,że się wyprowadzę .Nie chce być dla was problemem .Nie chce aby Harry był nieszczęśliwy przeze mnie .
- O czym ty mówisz ? Jeszcze nigdy nie widziałem go w takim stanie .Nigdy nie kochał nikogo tak bardzo jak ciebie . Myślisz ,że przez to ,że mogłabyś być chora nie byłby z tobą szczęśliwy ? Każdy chłopak chciałby w końcu poznań taką dziewczynę jak ty .. Więc nie opowiadaj takich rzeczy proszę cię Jess .Poradzisz sobie ,wszyscy ci pomożemy . Z resztą o czym my w ogóle mówimy .Ty jesteś zdrowa ,nie dopuszczam do siebie w ogóle takiej myśli ,że mogłabyś nie być .- Przytulił ją do siebie gładząc dłonią jej plecy .
- Zayn ,za każdym razem podnosisz mnie na duchu . Jesteś moim najlepszym i zdecydowanie najprzystojniejszym przyjacielem .Dziękuję .- Pocałowała go delikatnie w policzek .- A teraz wybacz ,ale pójdę się jeszcze położyć skoro Harry pojechał do Louisa .- Uśmiechnęła się podchodząc do drzwi wejściowych .
- Pokłóciliście się ? 
- Nie ,to raczej mała sprzeczka .- Uśmiechnęła sie delikatnie wchodząc do środka .
Gdy znalazła się na górze od razu weszła do pokoju chłopaka ,który tak jak myślała znajdował się pusty .Jak najszybciej wskoczyła do łóżka otulając się ciepłą kołdrą ,następnie odpłynęła w krainę morfeusza .

- Jess ,jedziesz z nami do Louisa ? - Wszedł do kuchni Niall w której dziewczyna jadła popołudniowe 'śniadanie' o 13 .
- Nie ,nie czuję się najlepiej .Powiedz mu ,że zajrzę wieczorem . - Wymusiła delikatnie uśmiech i ponownie zabrała się za jedzenie śniadania .

Mijały godziny ,robiło się coraz później o ona nadal siedziała zupełnie sama w pustym domu oglądając jakieś badziewne i dla niej wcale nie śmieszne komedie .
Zdecydowanie nie chciała spędzić tak tego dnia ,najchętniej widziałaby przy sobie przytulającego ją Harrego ,ale dla niej był to dzień wolny ,dzień który spędzi zupełnie sama .
Nie miała ochoty siedzieć dłużej na kanapie wpatrując się w telewizor .Wyszła więc z domu w celu pospacerowania . Nie miała konkretnego celu .Cały czas szła przed siebie obserwując ulice Londynu ,a na nich wciąż zabieganych ludzi .Jak na Wrzesień przystało w Londynie nie było już tak ciepło jak zdarzało się być w wakacje .
Zanim się obejrzała była pod jednym z londyńskich cmentarzy .Pod tym samym na którym leżeli jej rodzice . Podeszła do starszej kobiety sprzedającej kwiaty pod cmentarzem i kupiła białą różę . Mówili ,że z pustymi rękoma nie wypada ,Oczywiście nie o to chodziło dziewczynie tym bardziej ,że do tej sytuacji nie pasuje to stwierdzenie ,jednak przychodziła tu o wiele rzadziej niż kiedyś więc za każdym razem pozwalała sobie na taki gest jak kupno świeżych kwiatów czy zapalenie znicza .
Gdy podeszła pod odpowiedni grób usiadła na ławeczce obok niego .
- Cześć mamo ,tato . Przepraszam ,że tak rzadko was odwiedzam po prostu tyle się dzieje .Wiem ,że to żadne wytłumaczenie ,ale znacie mnie .- Wpatrywała się ślepo w imiona wyryte na nagrobku .- Nawet nie wiecie jak bardzo mi was brakuje ,jak strasznie za wami tęsknie .Potrzebuje was ,a wy tak po prostu zostawiliście mnie samą na tym chorym świecie .- Dawała coraz większy upust swoim emocjom a po jej policzkach zaczęło spływać coraz więcej łez .- Jest mi tak ciężko bez was .Minęło tyle czasu a ja nadal nie pogodziłam się z tym ,że was tu nie ma .Dlaczego ? Dlaczego nie mogłam odejść razem z wami ? Mam nadzieje ,że czuwacie nade mną i macie kontrole nad moim pieprzonym życiem ,mam nadzieję obydwoje jesteście szczęśliwi ,że jestem z Harrym i przepraszam jeśli was zawodzę i nie jestem tak idealną córką jaką kiedykolwiek chcieliście mieć ..
Dalej kontynuowała swój monolog użalając się nad swoim bezsensownym życiem . Czas leciał a ona nawet nie zdawała sobie sprawy ile czasu spędziła już na cmentarzu .
Siedząc w ciszy poczuła dotyk czyjejś ręki na jej ramieniu .
- Wiedziałem ,że cię tu znajdę .- Usiadł obok niej Harry patrząc na dziewczynę .- W sumie to były dwie opcję ,albo tu albo u Maxa .
- Harry .. Tak strasznie cię kocham ,nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci za wszystko wdzięczna , jak bardzo byłam zła na siebie rano za naszą poranną rozmowę , jak bardzo biję mi serce gdy mnie całujesz czy przytulasz .Masz rację być zły .- Spojrzała na niego po czym chłopak momentalnie ją przytulił .
- Obiecaj ,że nie będziesz więcej płakać .Nie lubię gdy się czymś zadręczasz i gdy nie jesteś przy mnie uśmiechnięta .- Uśmiechnął się delikatnie ocierając palcem jej mokre od łez policzki .- Zbieramy się ,zabieram cię do domu .
- Jedźmy do Louisa .Kazałam powiedzieć chłopakom ,że go odwiedzę wieczorem .- Spojrzała na chłopaka podnosząc się z ławki .
- Louis jest już w domu .Przez to ,że nie wzięłaś telefonu martwił się z resztą jak my wszyscy .- Objął ją ramieniem zmierzając ku uliczce wyjściowej .
- Zapomniałam o nim .Natchnęło mnie coś na spacer .
- Nie rób tak więcej .- Pocałował ją lekko w czubek głowy a następnie obydwoje wsiedli do samochodu którym pojechali prosto do domu .

- Jessica ! Czy ty wiesz jak się martwiliśmy ? - Podszedł do dziewczyny posiniaczony Louis  przytulając ją .
- Przepraszam was .- Spojrzała na przyjaciół delikatnie się uśmiechając .
Wszyscy zadowoleni z powrotu przyjaciela do domu zasiedli do wspólnej kolacji .Podczas jej przygotowania przyszła dziewczyna Liama ,której dawno nie było w tym domu .Podczas kolacji całe grono przyjaciół rozśmieszało i zagadywało dziewczynę na wszystkie możliwe sposoby tym samym  dając jej do zrozumienia ,że Harry powiedział im o tym ,że może być chora .
Ten wieczór upłynął wszystkim przyjaciołom bardzo miło .Wszyscy zasiedli przed telewizor aby obejrzeć wybrany przez Louisa film ,którym okazał się być 'Zmierzch' .
Podczas oglądania filmu Jessica zasnęła mając głowę na kolanach Harrego .Ten widząc to pożegnał się z przyjaciółmi i biorąc swoją dziewczynę na ręce zaniósł ją do swojego pokoju .
Gdy położył ją na łóżku usadowił się obok niej składając delikatny pocałunek na jej malinowych wargach .
- Ja też cię kocham Jess...

__________________________________________________________________________
Tak wiem zjebałam .Nie zabijajcie mnie za to ,błagam .
Nie miałam czasu napisać tu czegokolwiek wcześniej .
Jeżeli wam się nie podoba to napiszcie to w komentarzu bo negatywne komentarze są jak najbardziej mile widziane ,tym bardziej że każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii i wolę żeby była ona prawdziwa :)
BŁAGAM WAS . 
NIECH WSZYSCY ,KTÓRZY TO PRZECZYTAJĄ SKOMENTUJĄ !

niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 11 .

Wczorajszy wieczór minął wszystkim bardzo przyjemnie .Zayn ,Niall i Liam oglądali mecz ,natomiast Jess i Harry postanowili spędzić trochę czasu razem ,a mianowicie po powrocie do domu i zamienieniu kilku słów z przyjaciółmi poszli na górę się położyć .Zanim zasnęli leżeli wtuleni w siebie rozmawiając ,jak to mieli w zwyczaju .Nie wiedząc kiedy obydwoje zasnęli .

Mijała kolejna godzina ,którą dziewczyna spędzała w pracy .Miała właśnie zbierać się do domu gdy do clubu wszedł jej były chłopak ,Max .Nic się nie zmienił .Jak zwykle zadbany ,dobrze ubrany i z delikatnym dwudniowym zarostem . 
- Czego chcesz ? -Spojrzała na niego biorąc torbę .
- Chciałem porozmawiać .- Podszedł do niej łapiąc ją za rękę .- Nie zajmę ci dużo czasu .
- Właśnie skończyłam pracę .Możemy nie tutaj ?- Spojrzała na niego zabierając swoją rękę .Chłopak tylko przytaknął a następnie wyszli z budynki zmierzając do małej pobliskiej kawiarenki .
Po tym jak zajęli stolik znajdujący się w zacisznym miejscu w końcu sali podeszła do nich kelnerka u której zamówili dwie kawy .
- O czym chciałeś pogadać ? To coś ważnego ? - Spojrzała na niego wygodnie rozsiadając się na fotelu .
- Chciałem przeprosić cię za to jaki byłem .Nie chciałem żebyś odeszła .Jessica ,tęsknie za tobą .
- Max ,nie utrudniaj tego wszystkiego jeszcze bardziej .Właśnie układam sobie życie na nowo ,pozwól mi być szczęśliwą .- Spojrzała na niego popijając kawę którą właśnie przyniosła kelnerka .
- Nie martw się ,nie planuje po raz kolejny zniszczyć twojego życia .Chcę mieć po prostu z Tobą jakikolwiek kontakt ,tym bardziej teraz ,póki to jeszcze możliwe ..- Spojrzał na nią upijając łyk kofeiny .
- O czym ty mówisz Max ? 
- Nie wiem jak mam ci to powiedzieć. Przeze mnie możesz być w niebezpieczeństwie .- Spojrzał na nią .
- Do rzeczy .- Powiedziała lekko podenerwowanym głosem .
- Jestem chory na Aids .Chyba powinnaś się przebadać .- Po tych słowach jej świat legł w gruzach .Nie wiedziała co ma o tym myśleć , jak na to zareagować ,co mu odpowiedzieć i czy ma mu współczuć .A może sobie ? 
Dziewczyna była w totalnej rozsypce ,próbowała myśleć racjonalnie ,ale nie do końca jej to wychodziło .Gdy obydwoje się pożegnali postanowiła jak najszybciej dojść do szpitala w którym leżał Louis .Korzystając z okazji chciała zrobić badania krwi dzięki którym mogła się dowiedzieć czy jest zarażona wirusem .
Idąc przez park prowadzący do szpitala poczuła wibrację w kieszeni .Nie zwracając uwagi na to kto dzwoni odebrała telefon .
- Jess ,gdzie jesteś ? Dwie godziny temu skończyłaś pracę .Myślałem ,że przyjdziesz do nas .- Usłyszała głos Harrego po drugiej stronie .
- Niedługo będę , jeszcze coś załatwię i zaraz do was dołączę .
- Dobra ,czekamy na ciebie .- Po usłyszeniu tych słów rozłączyła się .
Wchodząc do szpitala minęła się z lekarzem Louisa ,którego zapytała gdzie może zrobić badanie krwi .Gdy ten jej odpowiedział podążyła we wskazane miejsce .

- Wyniki będą do odbioru w przeciągu kilku dni ,zadzwonimy .- Uśmiechnęła się kobieta ,która pobrała krew dziewczynie . Po tym jak podziękowała wyszła z pomieszczenia na główny korytarz .Pech chciał ,że przechodził akurat Zayn ,który natychmiast zauważył dziewczynę .
- Co ty tu robisz ? - Spojrzał na dziewczyną a następnie na pomieszczenie z którego chwilę wcześniej wszyła .
- Robiłam badania kontrolne .- Skłamała .
- Coś się stało ? Blado wyglądasz .Płakałaś ? - Wypytywał zerkając na dziewczynę .Ta nic nie odpowiadając przytuliła się do chłopaka .- Jess ,mów co jest grane .- Powiedział cicho przytulając dziewczynę .
- Później , jak wrócimy do domu .Chodźmy do Louisa , mówiłam Harremu ,że zaraz do was dojdę .- Odsunęła się od chłopaka podążając w kierunku sali .
W środku zastali tylko Harrego co oznaczało ,że reszta na prośbę Nialla poszła do szpitalnej 'restauracji' . Zayn postanowił zostawić przyjaciół samych więc udał się do reszty .
- Cześć .- Uśmiechnęła się całując lekko Harrego w policzek .Następnie podeszła do Louisa i zrobiła to samo .
- Co tak długo ? - Spojrzał na nią Harry przytulając ją do siebie .
- Miałam coś do załatwienia .- Uśmiechnęła się lekko a następnie usiadła przy łóżku przyjaciela .
- Harry tęsknił .- Odezwał się Louis a na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech .
- Kiedy wychodzisz ? 
- Lekarze mówią ,że jeżeli wszystko będzie w porządku to za dwa dni .Nie rozumiem ich .Już bym mógł biegać ,wszystko jest w porządku więc mógłbym w końcu wrócić do domu .
- Nie martw się zleci szybciej niż myślisz .- Uśmiechnęła się do chłopaka a obok niej na krześle usiadł Harry .
- Jesteś jakaś blada dzisiaj .Harry wykończył cię w nocy ? - Uśmiechnął się cwaniacko Louis zerkając na przyjaciela .
- Nic z tych rzeczy .Jestem po prostu zmęczona .Na szczęście jutro weekend ,nie idę do pracy i o ile Harry da mi długo pospać jutro to w końcu się wyśpię .

Około godziny 21 wszyscy postanowili wrócić do domu  .Gdy pożegnali się z przyjacielem  udali się do samochodu ,którym prowadził Zayn .
Ulice Londynu były opustoszałe o tej godzinie ,więc w domu byli już po 10 minutach .
- Głodny jestem ,zróbcie mi kanapkę błagam .- Chodził w kółko Niall prosząc każdego .
- Sam sobie zrób .- Spojrzał na niego Harry obejmując dziewczynę w pasie .- Idziemy spać ?- Uśmiechnął się przygryzając delikatnie jej ucho .
- O niczym tak nie marzę jak o pójciu spać .- Przytuliła się do niego .
Gdy reszta rozsiadła się przed telewizorem Harry z Jessicą udali się na górę .
- Powiesz mi co miałaś dzisiaj takiego ważnego do załatwienia ? - Zapytał chłopak gdy leżeli na łóżku .
- Nie odpuścisz ?- Uśmiechnęła się przytulając się do chłopaka .
- Nie .- Pocałował ją lekko w czoło .
- Max przyszedł dzisiaj do mnie do pracy ,rozmawialiśmy ..
- Czego od ciebie chciał ? - Spojrzał na nią przerywając jej .- Zrobił ci coś ? Mogłaś do mnie zadzwonić ,przyjechałbym .
- Harry .Max jest chory na aids . - Usiadła chowając twarz w dłoniach .- Przed tym jak do was przyszłam byłam na pobraniu krwi .Mógł mnie zarazić .- Spojrzała na niego a po jej policzku zaczęły spływać słone łzy .
Chłopak nic nie mówiąc podniósł się z pozycji leżącej przytulając do siebie dziewczynę .Nie wiedział co powiedzieć ,wiedział że cierpi .Miał ochotę zabić tego gnoja za wszystkie krzywdy ,które jej wyrządził .
- Kochanie poradzimy sobie ,wszystko będzie dobrze .- Mówił przytulając do siebie dziewczynę delikatnie gładząc ją po plecach .- Z resztą to wcale nie znaczy ,że jesteś chora .- Ujął delikatnie jej twarz aby na nią spojrzeć .
- Przepraszam Harry .- Przytuliła się do chłopaka ocierając z policzków kapiące łzy .
- Głupia jesteś .Za co mnie przepraszasz ? Za to ,że ten idiota może zniszczyć ci życie ? Nam ? 
- Sama nie wiem .- Spojrzała na chłopaka .Harry ujął jej podbródek a następnie pocałował ją .Nie odrywając się od siebie obydwoje pogłębiali pocałunek jednocześnie wodząc rękoma po swoich ciałach . 
Ten wieczór nie różnił się niczym od reszty .Po raz kolejny obydwoje zasnęli w swoich objęciach.

________________________________________________________________________
Udało mi się napisać rozdział. Teraz pytanie czy jesteście z niego zadowoleni ..
Bardzo was proszę ,aby każdy kto przeczyta ten rozdział skomentował go .Chcę znać waszą opinię .Dla was to chwila a ja rozdział piszę znacznie dłużej :)

Twitter . @Reeespect_ 

piątek, 9 listopada 2012

Rozdział 10 .

Minęło już kilka dni od wypadku chłopaka ,który w dalszym ciągu przebywał w śpiączce .Wszyscy przejęli się stanem Louisa ,dlatego też co niektórzy nie funkcjonowali tak jak trzeba .Harry spędzał każdą chwilę przy łóżku przyjaciela ,można powiedzieć ,że praktycznie wcale go nie opuszczał ,no może z wyjątkiem wzięcia prysznica czy skorzystania ze szpitalnej toalety .
- Cześć Harry .- Powiedziała dziewczyna wchodząc do sali w której znajdował się chłopak .Pocałowała go w policzek a następnie usiadła na krześle obok niego podając mu kawę oraz śniadanie które zrobiła mu w domu .
- Nie chce jeść .Nie jestem głodny .- Spojrzał na dziewczynę łapiąc ją za rękę .
- Harreh .. Musisz jeść ,wyglądasz gorzej niż Louis .Czy na prawdę chcesz żeby zobaczył cię w takim stanie jak się obudzi ? 
- O ile się obudzi .Jess ,to już 4 dzień ..
- Nie mów tak .. Lekarze mówią ,że jego życiu nic nie zagraża .To tylko kwestia czasu i znowu ten idiota będzie biegał z wami po scenie . - Spojrzała na chłopaka.Ten nic nie mówiąc przytulił ją do siebie delikatnie całując jej malinowe wargi .
- Na pewno nie chcesz jechać do domu ? Prześpisz się chociaż trochę .Przez cały czas gdy ciebie tu nie będzie będą chłopcy albo matka Louisa .
- Nie ,chcę tu być gdy się obudzi .- Pocałował ją delikatnie w czoło .
- Jak chcesz .Będę się zbierać .Zajrzę po pracy .- Wstała z krzesła podchodząc do łóżka na którym leżał nieprzytomny chłopak . Ucałowała lekko jego czoło a następnie podeszła do Harrego .- Prześpij się chociaż trochę ,no i zjedz coś proszę cię .- Pocałowała go delikatnie a następnie wyszła z sali kierując się do wyjścia ze szpitala .Gdy była na zewnątrz zauważyła zbliżających się w jej stronę Nialla ,Liama i Zayna .
- I jak Harry ? - Spojrzał na dziewczynę Liam .
- Nadal się upiera ,że będzie tu siedział .Nie wróci do domu , jest strasznie uparty z resztą sami wiecie .- Spojrzała na przyjaciół .
- No trudno .Idziesz już do pracy ? Podwieźć cię ? - Spojrzał na dziewczynę Malik na co ona przytaknęła .
Ulice nie były tego dnia zatłoczone ,mimo to na chodnikach było można zauważyć wiecznie śpieszących się ludzi łapiących taksówki czy czekających za jednym z tych zatłoczonych czerwonych autobusów .
- Myślisz ,że wyjdzie z tego ? - Zapytał Zayn kierując pojazdem .
- Oczywiście ,że tak ,Zayn .Wierzę w to .- Spojrzała na niego a następnie wyjrzała ponownie przez szybę .
Resztę drogi spędzili w ciszy .Na miejsce zajechali po niecałych 15 minutach .
- Przyjadę po ciebie o 16 .- Uśmiechnął się delikatnie do dziewczyny parkując pod fitness clubem w którym pracowała .
- Jasne .Dzięki Zayn .- Pocałowała chłopaka w policzek a następnie wyszła z samochodu .

Kolejny zapowiadający się tak samo dzień w pracy - zajęcia fitnessu ,kawa ,znowu zajęcia i w międzyczasie kolejna kawa . Jedna grupa wychodziła, a tuż po chwili wchodziła kolejna i kolejna . Cholerna monotonia .Na szczęście czas nie dłużył jej się dzisiaj zbytnio .Popijając  trzecią tego dnia już kawę dziewczyna zorientowała się ,że zbliża się godzina końca jej pracy .Zakończyła więc zajęcia fitnessu z ostatnią grupą i popędziła do szatni wziąć szybki prysznic .

- Przepraszam ,że musiałeś czekać .Brałam prysznic .- Dziewczyna pocałowała Zayna w policzek na powitanie .
- Spoko i tak dopiero przyjechałem .- Uśmiechnął się a następnie oboje wyszli z budynku .
- Harry jest w szpitalu ? - Spojrzała na chłopaka wchodząc do samochodu .
- Sądzisz ,że mógłby wrócić do domu ? 
- Eh . - Oparła się o szybę .
- Do szpitala czy do domu ? - Spojrzał na nią Zayn odpalając samochód .
- Do szpitala . 
Na drogach o tej godzinie nie było zbyt tłoczno ,z resztą tak samo jak dzisiejszego ranka .Jechali w ciszy prosto do szpitala .Mimo ,że nie rozmawiali ,nie przeszkadzało im to .Lubili czasami pomilczeć ,dawało im to prawie że tyle przyjemności co rozmowa .

- Jak będziesz chciała wrócić do domu to zadzwoń ,przyjadę .- Uśmiechnął się podjeżdżając pod szpital .
- Nie wchodzisz do środka ? 
- Przesiedziałem z chłopakami przy Louisie prawie cały dzień .
- No dobra ,dziękuję Zayn ,znowu .- Pocałowała przyjaciela w policzek a następnie wyszła z samochodu zmierzając do szpitala .
Idąc szpitalnym korytarzem dziewczyna co chwile mijała osoby schorowane ,starsze lub z jakimiś obrażeniami .Nie lubiła szpitali i sama nie wiedziała dlaczego .Nie miała z nimi za dużo do czynienia w przeszłości ,ale za każdym razem jak mijała osoby się tu znajdujące robiło jej się ciężko na sercu .Czuła to co czują oni - ból i cierpienie .
- Harry , Louis ? - Uśmiechnęła się dziewczyna wchodząc do sali .Od razu zauważyła siedzącego Harrego na łóżku Louisa ,który jak widać odzyskał przytomność .- Dlaczego do mnie nie zadzwoniłeś ? - Podeszła do łóżka przyjaciela przytulając się do niego .
- Ał .- Pisnął cicho Louis uśmiechając się delikatnie .
- Boli Cię ? Przepraszam ,zapomniałam .- Uśmiechnęła się delikatnie całując go w czoło .
- Ze mną się nie przywitasz ? - Spojrzał na nią Harry rozkładając ręce .
- Nie .- Uśmiechnęła się cwaniacko zerkając na Louisa .
Jak się okazało wszyscy wiedzieli o odzyskaniu przytomności Louisa tylko nie dziewczyna .Nawet Zayn ,który przyjechał po nią do pracy nic jej nie powiedział .
Czas leciał i robiło się coraz później .Lou poprosił przyjaciół aby tej nocy zostawili go samego ,gdyż chciał trochę odpocząć. Na prośbę przyjaciela i błaganie dziewczyny Harry w końcu się na to zgodził ,co było trudne bo upierał się ciągle ,że zostanie przy przyjacielu .
Gdy dochodziła godzina 20 Jessica z Harrym postanowili opuścić szpital .Gdy pożegnali się z przyjacielem w drzwiach minęli się z rodziną Tomlinsona .Po przywitaniu się ,przedstawieniu dziewczyny przez Harrego i krótkiej rozmowie w końcu wyszli ze szpitala zmierzając pieszo do domu .
Powiewał przyjemny wiatr który towarzyszył zakochanym w drodze do domu .Pogoda była idealna na spacer ,tym bardziej ,że uwielbiali swoje towarzystwo .
- Przepraszam ,że nie miałem dla ciebie czasu ,ale Louis ...
- Harry .Przecież się nie gniewam .- Przerwała mu przystając na chwilę .- Też się o niego martwiłam .
- Kocham Cie Jess .Pamiętaj o tym . - Objął ją delikatnie w pasie złączając ich wargi w pocałunku .
Nie mówił jej tego zbyt często ,ale na tym właśnie polegała magia ich miłości .Kochała go ,jak nikogo innego .Teraz nie wyobrażała sobie życia bez niego ,nie dopuszczała do siebie w ogóle myśli ,że mogłoby mu się coś stać i w pewnym momencie tak po prostu mogłaby go stracić , jak swoich rodziców .Te dwa słowa ,które za każdym razem wydobywały się z ust chłopaka w jej kierunku powodowały uśmiech na jej twarzy a jej serce za każdym razem je słysząc zaczynało bić coraz szybciej .Harry doskonale o tym wiedział .Nie rzucał słów na wiatr .Po prostu ją kochał .

________________________________________________________________________
No ,cześć. W końcu udało mi się cokolwiek tu napisać .
Jak wam się podoba ? Czekam na wasze komentarze .
Natalia ,dziękuję. Dziękuję ,że czytasz ,że piszesz miłe słowa słodząc mi przy tym i powodując za każdym razem uśmiech na mojej twarzy .W pewnym sensie mnie wspierasz a rozmowy na gg z tobą za każdym razem poprawiają mi humor .Po prostu dziękuję ,że jesteś :)

To chyba na tyle .Do następnego ,postaram się napisać coś w weekend :)

niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 9 .

 Było po godzinie 10 .Chłopak leżał podparty na ramieniu wpatrując się w śpiącą dziewczynę co jakiś czas poprawiając jej włosy ,które bezwładnie opadały jej na czoło .
- Dzień dobry Harreh .- Uśmiechnęła się na widok chłopaka .
- Cześc .- Pocałował ją w czoło przytulając do siebie .
- Długo nie śpisz ? - Spojrzała na niego bawiąc się jego lokami .
- Trochę .- Uśmiechnął się do niej .- Zejdziemy na śniadanie ? 
- Zaraz .- Podniosła się na łokciach uśmiechając się ,następnie musnęła delikatnie usta chłopaka .Harry zrobił to samo jednocześnie pogłębiając pocałunek .Oboje przygryzali nawzajem delikatnie swoje wargi lub wodzili delikatnie językami po swoim podniebieniu .

- Ej gołąbeczki ,śpicie jeszcze ? - Do pokoju weszła siostra chłopaka  .
- Jak widac nie .Mogłabyś nauczyc się pukac .- Chłopak spojrzał na siostrę ze wzrokiem typu 'Spierdalaj ,właśnie nam przerwałaś' .
- Och ,przepraszam ,że wam przeszkodziłam .Mama was woła na śniadanie .- Spojrzała na brata a następnie przeniosła wzrok na przyjaciółkę puszczając do niej oko .Widziała ,malowany uśmiech na jej twarzy .Nie sądziła ,że to właśnie Harry , jej brat może zrobic coś takiego z dziewczyną .Ostatnim razem gdy ją widziała była przybita zaistniałymi zdarzeniami związanymi z jej byłym chłopakiem ,a teraz ? Teraz była po prostu szczęśliwa .Nie chcąc im przeszkadzać wyszła z pokoju brata .
- Pójdę wziąć prysznic .- Uśmiechnęła się do Harrego wstając z łóżka .
- Tak się składa ,że chciałem zrobić to samo .- Uśmiechnął się do niej poruszając zabawnie brwiami .
- Sama ,kochanie .- Uśmiechnęła się cwaniacko i biorąc rzeczy zniknęła za drzwiami łazienki .

- Co robicie dzisiaj ? - Odezwała się Anne podczas śniadania .

- Nie wiem ,może zaciągnę dziewczyny nad jezioro .- Uśmiechnął się chłopak zerkając na siostrę .
- Beze mnie braciszku .Zaraz spadam do pracy .- Powiedziała upijając kawę .
- Myślałam ,że spędzimy trochę czasu razem .- Spojrzała na dziewczynę Jessica .
- Też miałam taką nadzieje ,ale mamy w pracy niezłe zamieszanie .Jak wrócę to to nadrobimy .- Uśmiechnęła się wstając od stołu .
Po zjedzonym śniadaniu Harry poszedł wziąc prysznic natomiast Anne z Jessicą wzięły się za posprzątanie ze stołu .
- Zaskoczyliście mnie wczoraj .Nadal nie rozumiem dlaczego Harry mi nie powiedział ,że jesteście razem .- Spojrzała na dziewczynę kobieta .
- Wiesz Anne ,to wszystko wyszło tak nagle .- Uśmiechnęła się dziewczyna zmywając naczynia .
- Już ja sobie z nim pogadam. - Spojrzała na dziewczynę uśmiechając się .- Własnej matce nie powiedziec ?- Spojrzała na Harrego ,który właśnie wszedł do kuchni .
- Mamo ,nie było kiedy .- Pocałował ją w policzek śmiejąc się .
Gdy matka Harrego wyszła do pracy zostali sami .Postanowili obejrzec coś w telewizji .Obydwoje położyli się na kanapie tak ,że dziewczyna miała głowę na torsie chłopaka .
Oczywiście poza tym ,że telewzor był włączony żadne z nich nie skupiło się na oglądaniu .Harry co chwile droczył się z dziewczyną lub po prostu obydwoje pozwolili sobie na chwile czułości .Nie trwała ona zbyt długo gdyż zadzwonił telefon dziewczyny .
- Cześc Zayn ,stęskniłeś się za mną ? - Zaśmiała się dziewczyna odbierając telefon .Harry przez cały czas rozpraszał ją delikatnie muskając wargami jej szyję .
- Co z Harrym ? Czemu nie odbiera tego jebanego telefonu ?
- Pewnie mu się rozładował .Coś się stało ? - Usiadła wygodnie na kanapie uciszając Harrego .
- Louis miał wypadek .Jest w szpitalu . - Odezwał się cicho .
- Zayn ,ale jak to ? Co się stało ? - Wypytywała nie dowierzając .Harry widząc zmartwienie malujące się na twarzy dziewczyny próbował coś z tego zrozumiec ,ale nie wiedział czego się spodziewac gdyż nie słyszał tego co mówił przyjaciel .
Po zakończonej rozmowie dziewczyna spojrzała na chłopaka odkładając telefon .
- Harry ,Louis miał wypadek .Leży w szpitalu i jest w ciężkim stanie .Zayn nie powiedział mi nic więcej .- Spojrzała na chłopaka wstając z kanapy . Podeszła do okna wypatrując przez nie .Po jej policzku momentalnie spłynęła łza .Bała się .Widziała chłopaka przed wyjazdem ,wydawał się czymś zmartwiony ,a ona głupia nawet mu się nie zapytała co było tego powodem . Stojąc przy oknie Harry podszedł do niej i przytulił ją od tyłu .
- Jess ,muszę wrócic do Londynu .Nie mogę bezczynnie siedziec .- Przytulił ją do siebie .
- Nawet bym ci nie pozwoliła tu zostac .Idź po nasze rzeczy a ja zostawię kartkę Anne .- Popchnęła go delikatnie w kierunku schodów .Z racji tego ,że kobieta zostawiła telefon w domu dziewczyna postanowiła zostawic jej jakąkolwiek wiadomośc odnośnie ich wyjazdu .
Nie minęło 5 minut a obydwoje siedzieli już w samochodzie w drodze do Londynu .W międzyczasie dziewczyna zadzwoniła do mulata aby dowiedziec się czegoś więcej . 
- Więc .. Co się stało ? - Spojrzał na nią Harry gdy skończyła rozmawiac .
- Miał wypadek samochodowy .Nie wiem nic więcej .- Spojrzała bezradnie na chłopaka a następnie oparła głowę o szybę jednocześnie wyglądając przez nią .

Po kilku godzinach jazdy w końcu dotarli pod szpital .Od razu skierowali się do drzwi wejściowych gdzie czekał już na nich Zayn .

- Co z nim ? - Zapytał Harry idąc za przyjacielem .
- Bez zmian .Jest nieprzytomny .A jego samochód skasowany .- Odezwał się chłopak stając przed drzwiami od sali pod którymi znajdowała się cała reszta .
- Jebac głupi samochód .- Spojrzał na niego zdenerwowany Harry wchodząc do sali w której leżał chłopak . Usiadł na krześle stojącym przy łóżku i spojrzał na przyjaciela .Długo wpatrywał się w niego bez słów .Nie wiedział co powiedziec .Widok Louisa go przeraził .Był blady oraz miał dużo obrażeń na ciele takich jak otarcia na twarzy ,złamana ręka czy obrażenia wewnętrzne o których chłopak jeszcze nie wiedział .
- Harry ? - Podeszła do chłopaka dziewczyna kładąc mu rękę na ramieniu .- Trzymasz się ? 
Chłopak nic nie mówiąc przytulił się do niej . Po chwili do sali weszła pozostała trójka .
Wszyscy razem spędzili cały wieczór przy łóżku przyjaciela .Gdy robiło się późno częśc z nich pojechało do domu aby trochę się zdrzemnąc . W zasadzie została tylko Jessica z Harrym .
Podczas czuwania przy przyjacielu siedząc na krzesłach zasnęli .Oboje byli przemęczeni .Podróżą ,jak i zaistniałą sytuacją .

_________________________________________________________________________
Surprise ! 
Chciałam wam zrobic niespodziankę dodając rozdział szybciej .Mieliśmy długi weekend więc się udało :) 
Jak wam się podoba ? Co wy na taki obrót sytuacji ? 
Do następnego :) x