niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 11 .

Wczorajszy wieczór minął wszystkim bardzo przyjemnie .Zayn ,Niall i Liam oglądali mecz ,natomiast Jess i Harry postanowili spędzić trochę czasu razem ,a mianowicie po powrocie do domu i zamienieniu kilku słów z przyjaciółmi poszli na górę się położyć .Zanim zasnęli leżeli wtuleni w siebie rozmawiając ,jak to mieli w zwyczaju .Nie wiedząc kiedy obydwoje zasnęli .

Mijała kolejna godzina ,którą dziewczyna spędzała w pracy .Miała właśnie zbierać się do domu gdy do clubu wszedł jej były chłopak ,Max .Nic się nie zmienił .Jak zwykle zadbany ,dobrze ubrany i z delikatnym dwudniowym zarostem . 
- Czego chcesz ? -Spojrzała na niego biorąc torbę .
- Chciałem porozmawiać .- Podszedł do niej łapiąc ją za rękę .- Nie zajmę ci dużo czasu .
- Właśnie skończyłam pracę .Możemy nie tutaj ?- Spojrzała na niego zabierając swoją rękę .Chłopak tylko przytaknął a następnie wyszli z budynki zmierzając do małej pobliskiej kawiarenki .
Po tym jak zajęli stolik znajdujący się w zacisznym miejscu w końcu sali podeszła do nich kelnerka u której zamówili dwie kawy .
- O czym chciałeś pogadać ? To coś ważnego ? - Spojrzała na niego wygodnie rozsiadając się na fotelu .
- Chciałem przeprosić cię za to jaki byłem .Nie chciałem żebyś odeszła .Jessica ,tęsknie za tobą .
- Max ,nie utrudniaj tego wszystkiego jeszcze bardziej .Właśnie układam sobie życie na nowo ,pozwól mi być szczęśliwą .- Spojrzała na niego popijając kawę którą właśnie przyniosła kelnerka .
- Nie martw się ,nie planuje po raz kolejny zniszczyć twojego życia .Chcę mieć po prostu z Tobą jakikolwiek kontakt ,tym bardziej teraz ,póki to jeszcze możliwe ..- Spojrzał na nią upijając łyk kofeiny .
- O czym ty mówisz Max ? 
- Nie wiem jak mam ci to powiedzieć. Przeze mnie możesz być w niebezpieczeństwie .- Spojrzał na nią .
- Do rzeczy .- Powiedziała lekko podenerwowanym głosem .
- Jestem chory na Aids .Chyba powinnaś się przebadać .- Po tych słowach jej świat legł w gruzach .Nie wiedziała co ma o tym myśleć , jak na to zareagować ,co mu odpowiedzieć i czy ma mu współczuć .A może sobie ? 
Dziewczyna była w totalnej rozsypce ,próbowała myśleć racjonalnie ,ale nie do końca jej to wychodziło .Gdy obydwoje się pożegnali postanowiła jak najszybciej dojść do szpitala w którym leżał Louis .Korzystając z okazji chciała zrobić badania krwi dzięki którym mogła się dowiedzieć czy jest zarażona wirusem .
Idąc przez park prowadzący do szpitala poczuła wibrację w kieszeni .Nie zwracając uwagi na to kto dzwoni odebrała telefon .
- Jess ,gdzie jesteś ? Dwie godziny temu skończyłaś pracę .Myślałem ,że przyjdziesz do nas .- Usłyszała głos Harrego po drugiej stronie .
- Niedługo będę , jeszcze coś załatwię i zaraz do was dołączę .
- Dobra ,czekamy na ciebie .- Po usłyszeniu tych słów rozłączyła się .
Wchodząc do szpitala minęła się z lekarzem Louisa ,którego zapytała gdzie może zrobić badanie krwi .Gdy ten jej odpowiedział podążyła we wskazane miejsce .

- Wyniki będą do odbioru w przeciągu kilku dni ,zadzwonimy .- Uśmiechnęła się kobieta ,która pobrała krew dziewczynie . Po tym jak podziękowała wyszła z pomieszczenia na główny korytarz .Pech chciał ,że przechodził akurat Zayn ,który natychmiast zauważył dziewczynę .
- Co ty tu robisz ? - Spojrzał na dziewczyną a następnie na pomieszczenie z którego chwilę wcześniej wszyła .
- Robiłam badania kontrolne .- Skłamała .
- Coś się stało ? Blado wyglądasz .Płakałaś ? - Wypytywał zerkając na dziewczynę .Ta nic nie odpowiadając przytuliła się do chłopaka .- Jess ,mów co jest grane .- Powiedział cicho przytulając dziewczynę .
- Później , jak wrócimy do domu .Chodźmy do Louisa , mówiłam Harremu ,że zaraz do was dojdę .- Odsunęła się od chłopaka podążając w kierunku sali .
W środku zastali tylko Harrego co oznaczało ,że reszta na prośbę Nialla poszła do szpitalnej 'restauracji' . Zayn postanowił zostawić przyjaciół samych więc udał się do reszty .
- Cześć .- Uśmiechnęła się całując lekko Harrego w policzek .Następnie podeszła do Louisa i zrobiła to samo .
- Co tak długo ? - Spojrzał na nią Harry przytulając ją do siebie .
- Miałam coś do załatwienia .- Uśmiechnęła się lekko a następnie usiadła przy łóżku przyjaciela .
- Harry tęsknił .- Odezwał się Louis a na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech .
- Kiedy wychodzisz ? 
- Lekarze mówią ,że jeżeli wszystko będzie w porządku to za dwa dni .Nie rozumiem ich .Już bym mógł biegać ,wszystko jest w porządku więc mógłbym w końcu wrócić do domu .
- Nie martw się zleci szybciej niż myślisz .- Uśmiechnęła się do chłopaka a obok niej na krześle usiadł Harry .
- Jesteś jakaś blada dzisiaj .Harry wykończył cię w nocy ? - Uśmiechnął się cwaniacko Louis zerkając na przyjaciela .
- Nic z tych rzeczy .Jestem po prostu zmęczona .Na szczęście jutro weekend ,nie idę do pracy i o ile Harry da mi długo pospać jutro to w końcu się wyśpię .

Około godziny 21 wszyscy postanowili wrócić do domu  .Gdy pożegnali się z przyjacielem  udali się do samochodu ,którym prowadził Zayn .
Ulice Londynu były opustoszałe o tej godzinie ,więc w domu byli już po 10 minutach .
- Głodny jestem ,zróbcie mi kanapkę błagam .- Chodził w kółko Niall prosząc każdego .
- Sam sobie zrób .- Spojrzał na niego Harry obejmując dziewczynę w pasie .- Idziemy spać ?- Uśmiechnął się przygryzając delikatnie jej ucho .
- O niczym tak nie marzę jak o pójciu spać .- Przytuliła się do niego .
Gdy reszta rozsiadła się przed telewizorem Harry z Jessicą udali się na górę .
- Powiesz mi co miałaś dzisiaj takiego ważnego do załatwienia ? - Zapytał chłopak gdy leżeli na łóżku .
- Nie odpuścisz ?- Uśmiechnęła się przytulając się do chłopaka .
- Nie .- Pocałował ją lekko w czoło .
- Max przyszedł dzisiaj do mnie do pracy ,rozmawialiśmy ..
- Czego od ciebie chciał ? - Spojrzał na nią przerywając jej .- Zrobił ci coś ? Mogłaś do mnie zadzwonić ,przyjechałbym .
- Harry .Max jest chory na aids . - Usiadła chowając twarz w dłoniach .- Przed tym jak do was przyszłam byłam na pobraniu krwi .Mógł mnie zarazić .- Spojrzała na niego a po jej policzku zaczęły spływać słone łzy .
Chłopak nic nie mówiąc podniósł się z pozycji leżącej przytulając do siebie dziewczynę .Nie wiedział co powiedzieć ,wiedział że cierpi .Miał ochotę zabić tego gnoja za wszystkie krzywdy ,które jej wyrządził .
- Kochanie poradzimy sobie ,wszystko będzie dobrze .- Mówił przytulając do siebie dziewczynę delikatnie gładząc ją po plecach .- Z resztą to wcale nie znaczy ,że jesteś chora .- Ujął delikatnie jej twarz aby na nią spojrzeć .
- Przepraszam Harry .- Przytuliła się do chłopaka ocierając z policzków kapiące łzy .
- Głupia jesteś .Za co mnie przepraszasz ? Za to ,że ten idiota może zniszczyć ci życie ? Nam ? 
- Sama nie wiem .- Spojrzała na chłopaka .Harry ujął jej podbródek a następnie pocałował ją .Nie odrywając się od siebie obydwoje pogłębiali pocałunek jednocześnie wodząc rękoma po swoich ciałach . 
Ten wieczór nie różnił się niczym od reszty .Po raz kolejny obydwoje zasnęli w swoich objęciach.

________________________________________________________________________
Udało mi się napisać rozdział. Teraz pytanie czy jesteście z niego zadowoleni ..
Bardzo was proszę ,aby każdy kto przeczyta ten rozdział skomentował go .Chcę znać waszą opinię .Dla was to chwila a ja rozdział piszę znacznie dłużej :)

Twitter . @Reeespect_ 

17 komentarzy:

  1. Fajny :)
    Podoba mi się jak wszystkie twoje inne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ;)
    Tylko niech Jess nie będzie chora błagam!
    Zapraszam na mojego bloga, mam nadzieje, że przeczytasz i skomentujesz ;)
    x1Dforevernumber1x.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie ! Co za dypek z tego Maxa ! Jak ja go nie lubię ! Udusiałabym go z chęcią xD
    Niech Jess nie będzie chora, co ? ;)
    A rozdział cudowny, jak zawsze ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Aids ? Zaskakujesz mnie z rozdziału na rozdział ! Jak przeczytałam o tym, że Max do niej przyszedł myślałam, że będzie ją szantażował lub coś w tym stylu. Nie spodziewałam się tego, ale to dobrze. No i znowu muszę zachwycić się wyrozumiałością i opiekuńczością Harrego wobec Jess. Uwielbiam ich związek i to jak się dopełniają i wiem, że nawet jeśli okaże, że główna bohaterka jest chora to to nie stanie im na przeszkodzie.
    Jesteś niesaamowita i już z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej ! Jestem nowa na tym blogu . Przeczytałam wczoraj wszystkie rozdziały i co ci mogę powiedzieć po przeczytaniu tego ? Aids ? Ech .... oby nie była chora , bo wtedy chyba dziewczyna się załamie . Cóż mam nadzieję , że chora nie będzie a co do reszty rozdziału to jest fajny i mi się podoba . Mniej więcej kiedy się pojawi następny ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Max Ty cholerny frajerze. -.- Boże, jak ja tego faceta nie trawię. Zachlastałabym go jak śmiecia po prostu. Jak już z Jess jest dobrze, to ten wpada i wszystko psuje. No UGH! Na szczęście z Tomlinson'em wszystko w porządku, a miłość Harry'ego do Jess jest tak duża, że przezwyciężą wszystko. Czuje to po kościach. ; )
    Stęskniłam się przez ten weekend, Słodziku! ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. mam nadzieję, że Jess będzie zdrowa ;)
    hmm... cenię Hazzę za to, jakim uczuciem darzy swoją dziewczynę, że ją rozumie, że jest... po prostu uwielbiam tego chłopaka ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobał mi się mimo pewnej choroby... mam nadzieję, że ona będzie zdrowa! Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten rodział o wiele lepszy od poprzedniego :)
    Mam nadzieje że Jess nie jest zarażona, no ale wszystkiego dowiemy sie w dalszych rozdziałach ;p
    Edyta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby tylko nie była chora;< Świetny ;P

    Zapraszam też do mnie na my-independent-game.blogspot.com - wczoraj pojawił się nowy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział *________*
    http://i-remember-yoou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. jaki kurde Aids? 3 razy nie, dziękujemy! ;p czekam nn + zapraszam do mn! http://take-me-to-wonderland-onedirection.blogspot.com/2012/11/25-my-goldfish-is-dead.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Oby Jess była zdrowa, oby Jess była zdrowa .... ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że nie zaraziłaby Hazzy? ;> Bardzo dobrze piszesz, podoba mi się twój styl i będę zaglądać tu częściej. Zapraszam do mnie only-one-love-one-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział! ;) narrynaked.blogspot.com, zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń