niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 9 .

 Było po godzinie 10 .Chłopak leżał podparty na ramieniu wpatrując się w śpiącą dziewczynę co jakiś czas poprawiając jej włosy ,które bezwładnie opadały jej na czoło .
- Dzień dobry Harreh .- Uśmiechnęła się na widok chłopaka .
- Cześc .- Pocałował ją w czoło przytulając do siebie .
- Długo nie śpisz ? - Spojrzała na niego bawiąc się jego lokami .
- Trochę .- Uśmiechnął się do niej .- Zejdziemy na śniadanie ? 
- Zaraz .- Podniosła się na łokciach uśmiechając się ,następnie musnęła delikatnie usta chłopaka .Harry zrobił to samo jednocześnie pogłębiając pocałunek .Oboje przygryzali nawzajem delikatnie swoje wargi lub wodzili delikatnie językami po swoim podniebieniu .

- Ej gołąbeczki ,śpicie jeszcze ? - Do pokoju weszła siostra chłopaka  .
- Jak widac nie .Mogłabyś nauczyc się pukac .- Chłopak spojrzał na siostrę ze wzrokiem typu 'Spierdalaj ,właśnie nam przerwałaś' .
- Och ,przepraszam ,że wam przeszkodziłam .Mama was woła na śniadanie .- Spojrzała na brata a następnie przeniosła wzrok na przyjaciółkę puszczając do niej oko .Widziała ,malowany uśmiech na jej twarzy .Nie sądziła ,że to właśnie Harry , jej brat może zrobic coś takiego z dziewczyną .Ostatnim razem gdy ją widziała była przybita zaistniałymi zdarzeniami związanymi z jej byłym chłopakiem ,a teraz ? Teraz była po prostu szczęśliwa .Nie chcąc im przeszkadzać wyszła z pokoju brata .
- Pójdę wziąć prysznic .- Uśmiechnęła się do Harrego wstając z łóżka .
- Tak się składa ,że chciałem zrobić to samo .- Uśmiechnął się do niej poruszając zabawnie brwiami .
- Sama ,kochanie .- Uśmiechnęła się cwaniacko i biorąc rzeczy zniknęła za drzwiami łazienki .

- Co robicie dzisiaj ? - Odezwała się Anne podczas śniadania .

- Nie wiem ,może zaciągnę dziewczyny nad jezioro .- Uśmiechnął się chłopak zerkając na siostrę .
- Beze mnie braciszku .Zaraz spadam do pracy .- Powiedziała upijając kawę .
- Myślałam ,że spędzimy trochę czasu razem .- Spojrzała na dziewczynę Jessica .
- Też miałam taką nadzieje ,ale mamy w pracy niezłe zamieszanie .Jak wrócę to to nadrobimy .- Uśmiechnęła się wstając od stołu .
Po zjedzonym śniadaniu Harry poszedł wziąc prysznic natomiast Anne z Jessicą wzięły się za posprzątanie ze stołu .
- Zaskoczyliście mnie wczoraj .Nadal nie rozumiem dlaczego Harry mi nie powiedział ,że jesteście razem .- Spojrzała na dziewczynę kobieta .
- Wiesz Anne ,to wszystko wyszło tak nagle .- Uśmiechnęła się dziewczyna zmywając naczynia .
- Już ja sobie z nim pogadam. - Spojrzała na dziewczynę uśmiechając się .- Własnej matce nie powiedziec ?- Spojrzała na Harrego ,który właśnie wszedł do kuchni .
- Mamo ,nie było kiedy .- Pocałował ją w policzek śmiejąc się .
Gdy matka Harrego wyszła do pracy zostali sami .Postanowili obejrzec coś w telewizji .Obydwoje położyli się na kanapie tak ,że dziewczyna miała głowę na torsie chłopaka .
Oczywiście poza tym ,że telewzor był włączony żadne z nich nie skupiło się na oglądaniu .Harry co chwile droczył się z dziewczyną lub po prostu obydwoje pozwolili sobie na chwile czułości .Nie trwała ona zbyt długo gdyż zadzwonił telefon dziewczyny .
- Cześc Zayn ,stęskniłeś się za mną ? - Zaśmiała się dziewczyna odbierając telefon .Harry przez cały czas rozpraszał ją delikatnie muskając wargami jej szyję .
- Co z Harrym ? Czemu nie odbiera tego jebanego telefonu ?
- Pewnie mu się rozładował .Coś się stało ? - Usiadła wygodnie na kanapie uciszając Harrego .
- Louis miał wypadek .Jest w szpitalu . - Odezwał się cicho .
- Zayn ,ale jak to ? Co się stało ? - Wypytywała nie dowierzając .Harry widząc zmartwienie malujące się na twarzy dziewczyny próbował coś z tego zrozumiec ,ale nie wiedział czego się spodziewac gdyż nie słyszał tego co mówił przyjaciel .
Po zakończonej rozmowie dziewczyna spojrzała na chłopaka odkładając telefon .
- Harry ,Louis miał wypadek .Leży w szpitalu i jest w ciężkim stanie .Zayn nie powiedział mi nic więcej .- Spojrzała na chłopaka wstając z kanapy . Podeszła do okna wypatrując przez nie .Po jej policzku momentalnie spłynęła łza .Bała się .Widziała chłopaka przed wyjazdem ,wydawał się czymś zmartwiony ,a ona głupia nawet mu się nie zapytała co było tego powodem . Stojąc przy oknie Harry podszedł do niej i przytulił ją od tyłu .
- Jess ,muszę wrócic do Londynu .Nie mogę bezczynnie siedziec .- Przytulił ją do siebie .
- Nawet bym ci nie pozwoliła tu zostac .Idź po nasze rzeczy a ja zostawię kartkę Anne .- Popchnęła go delikatnie w kierunku schodów .Z racji tego ,że kobieta zostawiła telefon w domu dziewczyna postanowiła zostawic jej jakąkolwiek wiadomośc odnośnie ich wyjazdu .
Nie minęło 5 minut a obydwoje siedzieli już w samochodzie w drodze do Londynu .W międzyczasie dziewczyna zadzwoniła do mulata aby dowiedziec się czegoś więcej . 
- Więc .. Co się stało ? - Spojrzał na nią Harry gdy skończyła rozmawiac .
- Miał wypadek samochodowy .Nie wiem nic więcej .- Spojrzała bezradnie na chłopaka a następnie oparła głowę o szybę jednocześnie wyglądając przez nią .

Po kilku godzinach jazdy w końcu dotarli pod szpital .Od razu skierowali się do drzwi wejściowych gdzie czekał już na nich Zayn .

- Co z nim ? - Zapytał Harry idąc za przyjacielem .
- Bez zmian .Jest nieprzytomny .A jego samochód skasowany .- Odezwał się chłopak stając przed drzwiami od sali pod którymi znajdowała się cała reszta .
- Jebac głupi samochód .- Spojrzał na niego zdenerwowany Harry wchodząc do sali w której leżał chłopak . Usiadł na krześle stojącym przy łóżku i spojrzał na przyjaciela .Długo wpatrywał się w niego bez słów .Nie wiedział co powiedziec .Widok Louisa go przeraził .Był blady oraz miał dużo obrażeń na ciele takich jak otarcia na twarzy ,złamana ręka czy obrażenia wewnętrzne o których chłopak jeszcze nie wiedział .
- Harry ? - Podeszła do chłopaka dziewczyna kładąc mu rękę na ramieniu .- Trzymasz się ? 
Chłopak nic nie mówiąc przytulił się do niej . Po chwili do sali weszła pozostała trójka .
Wszyscy razem spędzili cały wieczór przy łóżku przyjaciela .Gdy robiło się późno częśc z nich pojechało do domu aby trochę się zdrzemnąc . W zasadzie została tylko Jessica z Harrym .
Podczas czuwania przy przyjacielu siedząc na krzesłach zasnęli .Oboje byli przemęczeni .Podróżą ,jak i zaistniałą sytuacją .

_________________________________________________________________________
Surprise ! 
Chciałam wam zrobic niespodziankę dodając rozdział szybciej .Mieliśmy długi weekend więc się udało :) 
Jak wam się podoba ? Co wy na taki obrót sytuacji ? 
Do następnego :) x

21 komentarzy:

  1. Cudny rozdział na zakończenie tygodnia i rozpoczęcie kolejnego pełnego męki i barku czasu. Ale dość o tym. Czas ocenić, buahah! ; 3
    Wiesz, co sądzę o każdym Twoim rozdziale, więc nie zdziwi Cię to, że ten także należy do grona moich ulubionych. Początek pełen czułości przerodził się w zakończenie, które mnie zaskoczyło. Biedny Lou leży poszkodowany, a jego najlepszy przyjaciel od razu do niego wraca. Przyjaźń warta wszystkiego.
    Cudowny! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Louis i wypadek ? Mam nadzieję, że nic mu nie będzie.
    a rozdział bardzo fajny :D
    czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny ten rozdział . :)
    Zdziwiłam się trochę jak zobaczyłam że dodałaś kolejny rozdział ale z drugiej strony byłam zadowolona :3

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajnie, że dodałas wcześniej, aczkolwiek szkoda, że tak krótko :ccc
    sam c:


    /www.crazyidiotsonedirection.blogspot.com
    /www.w-jednym-kierunku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że Tomlinsonowi nic nie będzie i wyjdzie z tego cało!
    Rozdział jest świeeeetny!
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział i zapraszam --> magiczneonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny ;)
    Tylko niech Lou wyjdzie z tego cało. Błagam!
    Zapraszam na mojego nowego bloga:
    http://x1dforevernumber1x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze. Kurcze.
    Ale namieszałaś. Nie mogę się doczekać co będzie w kolejnym rozdziale.
    Ogólnie ta część całkiem okay, ale dużo powtórzeń, które niestety rażą w oczy. Musisz uważać.
    Czekam na kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu.. Nie wiem co napisać. Czy cieszyć się ze związku Jess i Hazzy, czy płakać z powodu wypadku Louisa.. Dodawaj jak najszybciej nowy rozdział, bo zwariuje !

    + Zapraszam do siebie na ósmy rozdział z perspektywy Suzie. Zachęcam do przeczytania, komentowania i obserwowania mojego bloga ♥
    www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się cieszę z nowego rozdziału♥ taka miła niespodzianka przed wyjazdem.
    biedny Lou, nie będę się powtarzać po raz kolejny mówiąc, że uwielbiam Twój styl.

    Zapraszam na nowy rozdział mojego bloga : http://i-believe-in-yeasterday.blogspot.com mam nadzieję, że Ci się spodoba. Wasze opinie znaczą dla mnie naprawdę wiele. (; [przepraszam za spam]

    OdpowiedzUsuń
  10. Eh, biedny :( Mam nadzieję, ze wyjdzie z tego... A oni są razem! <3 Super :* Dodawaj szybko ;P
    Anka ;d < tak będę się podpisywać ;*>

    OdpowiedzUsuń
  11. genialny! <3
    mam nadzieję, że Lou wyjdzie z tego wszystkiego zdrowo i cało ;)
    czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Zatkało mnie. Nie wiem co mam napisać. Nie wiem czy cieszyć się ze związku Jess i Hazzy czy martwić się o biednego Lou.. Zaskoczyłaś mnie tym zdecydowanie. Chce mi się aż płakać. Nawet nie potrafie nazwać jakie emocje teraz się we mnie tłumią.. Co ty ze mną wyprawiasz ?!
    Pisz jak najszybciej nowy rozdział, bo nie wyrobię ! Xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam na dziewiąty rozdział z perspektywy Lucy, która zachowuje się całkiem inaczej niż zazwyczaj. Co jest tego powodem ? Sprawdź sama ;)
      www.sweet-sounds-of-his-voice.blogspot.com

      Usuń
  13. Genialny rozdział <3 Na prawde świetny ;) Ale wydaje mi się jakiś taki krótki ;p
    Mam nadzieje ze Louis wyjdzie z tego cały i zdrowy xd
    Edyta ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. z góry przepraszam za spam! :D
    http://causeimdyingjusttoknowyourname.blogspot.com/
    serdecznie zapraszam. może zainteresuje ciee ta historia ; dd

    OdpowiedzUsuń
  15. Biedny Lou... Mam nadzieję, że z nim będzie wszystko w porządku bo nie wytrzymam! :< Ah, ta miłość.

    Zapraszam również do siebie! -> http://butilllovethemendlessly.blogspot.com ♥ / Mam nadzieję, że wyrazisz swoją opinię gdyż jest ona dla mnie bardzo ważna :) Oraz jeżeli Ci się spodoba zapraszam do zaobserwowania! ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Lou.... prosze nie umieraj!!!!!! zabije się jak on umrze!!!! :(
    a tak wogóle świetny rozdział kocham twojego bloga!! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać :P :P
    Z jednej strony Jess i Hazza... tacy szcześliwi :D :D
    A z drugiej wypadek Lou :( :(
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży bo jak nie.... :P :P :P
    Pisz szybciutko no i dodawaj :)
    Będę czekać :D
    Domii Styles

    OdpowiedzUsuń
  18. Ojej, biedny Louis ;( Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zajebisty blog. Czekam na następny rozdział i zapraszam do mnie <33.

    OdpowiedzUsuń